Brud mydłem zwalczaj
Dzisiaj myją się wszyscy. No, może prawie wszyscy, ale i tak robią to częściej, niż jeszcze sto czy dwieście lat temu. W zamierzchłej przeszłości ludzie myli się jedynie wodą.
Gdy brud okazywał się na tyle trudny do usunięcia, że sama woda nie wystarczała, używano piasku. Czyli ludzie myli się w ten sam sposób, w jaki jeszcze dziś na obozach harcerskich lub w szkołach przetrwania zmywa się garnki. Czysta przyjemność. Warto jednak zaznaczyć, że metody prania odzieży były wyżej rozwinięte niż sposoby dbania o higienę osobistą. Już w 2500 r. p.n.e. Sumerowie odkryli mydło, za pomocą którego prano wełnę. Skąd to wiemy? Z odnalezionych glinianych tabliczek z pismem klinowym, pochodzących z tamtego okresu, i podających przepis łączenia oleju z popiołem drzewnym. Niby prosta sprawa, a jednak starożytni Rzymianie nie znali mydła. Swoją odzież prali w gorącej wodzie z dodatkiem … zestarzałej uryny. Ludzi, którzy zajmowali się praniem nazywano „fullones” i jak łatwo się domyśleć omijano z daleka, gdyż roztaczali oni wokół siebie intensywną woń. Byli jednak bardzo dobrze opłacani. Cesarz Wespazjan, krytykowany za pobieranie od nich opłat, miał ponoć wypowiedzieć słynne słowa: Pecunia non olet – Pieniądz nie cuchnie.
W czasach średniowiecza wyrobem mydła zajmowali się przede wszystkim Hiszpanie. Mieszali oliwę z popiołem z morskich alg. Jak widać kąpiele w morskich algach nie są tworem współczesnych ośrodków SPA. W XVI w. Francuzi wzbogacili swoje mydła o esencję z wonnych roślin. Była to jednak tak droga fanaberia, że mogły sobie na nią pozwolić jedynie domy arystokracji i dwór królewski. Pospólstwo skazane było na maziste mydło szare, produkowane z oleju rzepakowego, konopnego, lnianego lub tranu i ługu potasowego. Dopiero wiek XIX, ze swoim postępem i rozwojem między innymi produkcji chemicznej, poczynił istotne zmiany w mydlarskim interesie. Jednak czy zdecydował o tym jedynie postęp? W XIX-wiecznej Europie szalały zarazy. Dur plamisty czy dur brzuszny zabijał dziesiątki tysięcy ludzi. Naukowcy dostrzegli pewien związek miedzy roznoszeniem się epidemii a karygodnym brakiem dbałości o higienę. Mydło stało się dobrem powszechnym! Chlor stosowano jako środek wybielający, soda syntetyczna zastąpiła potaż, a twarde mydła sodowe raz na zawsze wyparły szare mydła potasowe. Ostateczna zmiana dokonała się w 1876 r., gdy Niemiec Fritz Henkel otworzył fabrykę środków myjących i piorących.
Tekst: Agnieszka Budo