Dziś ruszają prace. Archeolodzy zbadają tajemnice zamku w Pasłęku
Archeolodzy rozpoczynają w Pasłęku wykopaliska, które mają na celu odnalezienie podziemnego korytarza, łączącego w średniowieczu krzyżacki zamek z pobliskim kościołem św. Bartłomieja. Władze miasta liczą, że takie odkrycie przyciągnie turystów.
Poszukiwania podziemnego przejścia przy pasłęckim zamku mają potrwać do połowy sierpnia. Poprzedziło je - przeprowadzone w ub. roku - kompleksowe rozpoznanie struktury gruntów. Po raz pierwszy przebadano ten obszar za pomocą nowoczesnych metod geofizycznych. Uzupełnieniem tych badań były wiercenia geologiczne.
Badacze stwierdzili wówczas obecność różnych "struktur architektonicznych" poniżej poziomu gruntu. Jak mówił PAP kierujący pracami dr Jacek Wysocki, prawdopodobnie udało się natrafić na zarwany tunel. "Podczas wierceń na głębokości ponad 4 m ukazała się resztka stropu tej konstrukcji" - tłumaczył.
Zdaniem archeologów, informacje o takim tunelu pojawiały się w wielu opracowaniach historycznych, ale dotychczas nie było jednoznacznych dowodów, że rzeczywiście istniał.
Pasłęcki zamek został spalony przez Armię Czerwoną w 1945 r., więc po wojnie dostęp do większości dawnych podziemi nie był już możliwy. Został odbudowany w latach 50. i 60. ub. wieku, ale tylko w niewielkim stopniu przypomina pierwotną warownię.
W zaplanowanych do połowy sierpnia wykopaliskach wezmą udział naukowcy i studenci z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, z którym miasto podpisało porozumienie o współpracy w zakresie badań historycznych i archeologicznych. W ostatni piątek radni zdecydowali o przeznaczeniu ponad 60 tys. zł z budżetu miasta na te badania.
Władze Pasłęka liczą, że odnalezienie średniowiecznych podziemi, które można by było pokazać zwiedzającym, stanie się atrakcją turystyczną miasta obchodzącego w tym roku 720-lecie. Mają też nadzieję, że archeolodzy odkryją inne tajemnice dawnego krzyżackiego zamku. Poszukiwacze skarbów od lat uważają, że jest to jedno z możliwych miejsc ukrycia Bursztynowej Komnaty.
Pod koniec II wojny światowej - z powodu sytuacji na froncie wschodnim i zagrożenia alianckimi nalotami - Niemcy ewakuowali z Królewca wiele cennych kolekcji muzealnych i dokumentów. Część zabytków zdeponowano lub ukryto we wschodniopruskich majątkach, również w okolicach Pasłęka.
Większość poniemieckich zbiorów zostało w 1945 r. zrabowanych i wywiezionych do ZSRR lub zniszczonych przez sowieckich żołnierzy. Tworzącej się zaraz po wojnie polskiej administracji udało się uratować m.in. 20 tys. rękopisów i starodruków z Królewca, które odnaleziono w - niedalekich od Pasłęka - Karwinach i Słobitach. Szczególnie cenną część tego księgozbioru stanowiła tzw. Srebrna Biblioteka księcia Albrechta Pruskiego z XVI w., uważana za unikatowy w skali światowej zabytek renesansowego złotnictwa.
Źródło: PAP