Reklama

W tym artykule:

  1. Pierwszy pacjent Neuralink
  2. Problemy z pierwszym chipem Neuralink
  3. Druga operacja?
Reklama

W zeszłym tygodniu Elon Musk, szef firmy Neuralink, ogłosił, że wkrótce druga osoba przejdzie operację wszczepienia implantu mózgowego. Implant umożliwia sterowanie myszką komputerową za pomocą myśli. Jest przeznaczony dla tertraplegików, czyli osób z paraliżem czterokończynowym. Firma nie ujawnia tożsamości drugiego pacjenta ani dokładnej daty zabiegu. Jednak w środę 10 lipca Musk powiedział, że zostanie on przeprowadzony „w przyszłym tygodniu albo jakoś tak”.

Pierwotnie zabieg został zaplanowany na koniec czerwca. Przełożono go jednak z powodu niesprecyzowanych problemów zdrowotnych pacjenta, które uniemożliwiały wykonanie procedury. Jednocześnie firma ogłosiła, że rozwiązano problemy z pierwszym implantem. Dwa miesiące temu Neuralink przyznał, że większość jego elektrod, zbierających sygnały mózgowe, odłączyła się od tkanki mózgowej. Teraz jednak stwierdzono, że implant jest już „mniej więcej stabilny”.

Neuralink został założony w 2016 r. Musk chciał, by firma opracowała chipy wielkości monety, zdolne monitorować aktywność elektryczną neuronów. W ten sposób powstałby nowy BCI (Brain Computer Interface): interfejs mózg-komputer, czyli system pozwalający sterować komputerem za pomocą myśli. Jego posiadacze mieli wyobrażać sobie ruchy myszką komputerową. BCI zaś rejestrowałby sygnały i przekazywał je do aplikacji, która zamieniałaby je na rzeczywiste ruchy myszki na ekranie.

O tym, że to wykonalne, przekonaliśmy się w tym roku. W zimie Neuralink wszczepiła prototypowy chip pierwszemu pacjentowi. Jego tożsamość ujawniono kilka tygodni po operacji. Posiadaczem implantu N1 jest 29-letni Nolan Arbaugh. Mężczyzna miał wypadek nurkowy, po którym został sparaliżowany poniżej ramion.

W czasie zabiegu robot chirurgiczny wywiercił mu otwór w czaszce. Następnie w mózgu Arbaugha został umieszczony okrągły implant. Zawiera 1024 elektrody rozłożone na 64 elastyczne „nici”. Każda jest cieńsza od ludzkiego włosa. Elektrody rejestrują impulsy elektryczne pojawiające się w korze ruchomej. W marcu Neuralink pokazał na streamie, jak to działa. Podczas relacji na żywo Arbaugh grał w ulubione gry komputerowe.

8 maja Neuralink ujawnił jednak na blogu, że z pierwszych chipem, wszczepionym Arbaughowi, jest pewien problem. Już pod koniec lutego, niedługo po operacji, część nici zaczęła „wycofywać się z mózgu” (jak napisano na blogu). Na początku maja działało tylko 15 proc. nici. Reszta zmieniła swoje położenie i nie przesyłała sygnałów, co wpłynęło na sprawność urządzenia.

Czy to była niespodzianka dla Neuralink? W połowie maja Reuters ujawnił, że neuroinżynierowie firmy wiedzieli o tym od lat. Neuralink podał natomiast, że problem został rozwiązany bez konieczności wymiany chipa (o miał prosić Arbaugh). Jak? „Zmodyfikowaliśmy algorytm, aby był bardziej wrażliwy na sygnały neuronów, ulepszyliśmy techniki przekładania tych sygnałów na ruchy kursora i poprawiliśmy interfejs użytkownika” – napisano na blogu. „Te udoskonalenia zaowocowały szybką i trwałą poprawą BPS [bits-per-second, miara prędkości działania i dokładności kursora – przyp. red.], która obecnie wyprzedziła początkową wydajność” – twierdzi Neuralink.

Teoria symulacji zakłada, że świat, w którym żyjemy jest wirtualny. Zwolennikiem tej idei jest Elon Musk

Dość atrakcyjna wydaje mi się koncepcja zakładająca, że świat, w którym żyjemy jest tak naprawdę wirtualny. Teoria symulacji cieszy się uznaniem słynnego przedsiębiorcy, Elona Muska.
Teoria symulacji. Czy świat, w którym żyjemy jest wirtualny? Elon Musk wśród zwolenników tej idei
Teoria symulacji. Czy świat, w którym żyjemy jest wirtualny? Elon Musk wśród zwolenników tej idei / Fot. On The Back Of Camera/Shutterstock

Druga operacja?

Przesunięcie elektrod mogły spowodować niedoskonałości techniki operacyjnej. Jak przyznano, po wykonaniu zabiegu w mózgu Arbaugha pozostało powietrze. – Podczas nadchodzących zabiegów zamierzamy precyzyjnie wyrzeźbić powierzchnię czaszki, aby zminimalizować szczelinę pod implantem. To przybliży go do mózgu i wyeliminuje część napięcia na niciach – powiedział w zeszłym tygodniu Matthew MacDougall, naczelny neurochirurg Neuralink.

Musk ma nadzieję, że do końca roku Neuralink będzie miał już kilku pacjentów z wszczepionym implantem. Firma pracuje nad udoskonaleniem go tak, by zredukować liczbę elektrod przyczepianych do mózgu. Jednocześnie Musk ogłosił, że Neuralink opracowuje inny produkt – Blindsight – który pozwoli niewidomym widzieć.

Reklama

Źródła: Guardian, Reuters, Neuralink.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama