Reklama

Miejsce i jego symbolizm nie są przypadkowe. Amerykanie po 10 latach znów własnymi siłami przygotowali załogową misję kosmiczną. Wykorzystują do tego układ absolutnie komercyjny, ale Space X jest firmą rodzimą. W końcu nie trzeba płacić Rosjanom za pomoc.

Reklama

Jeżeli planowany na 27 maja start się powiedzie, będzie to pierwsza w historii sytuacja, gdy prywatna firma wysyła załogę NASA poza Ziemię. Dwóch astronautów i doświadczonych pilotów, płk. Doug Hurley oraz płk. Robert Behnken dotrą na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Od 2011 roku, gdy Agencja zakończyła program promów kosmicznych, Amerykanie podróżowali na ISS statkami załogowymi Sojuz. – 27 maja NASA znów wyśle Amerykańskich astronautów amerykańską rakietą z amerykańskiego terytorium – ogłosił na Twitterze Jim Bridenstine, szef National Aeronautics and Space Administration.

fot. SpaceX

Lot w maju był planowany od dawna i pandemia SARS-CoV-2 nie wpłynęła na decyzję NASA. Rakieta wielokrotnego użytku Falcon Nine i pojazd Crew Dragon zostały zbudowane były przez inżynierów firmy Space X należącej do miliardera Elona Muska. Każdy taki lot kosztuje przynajmniej 62 mln dolarów (tyle podaje przynajmniej firma Muska na swojej stronie).

Gdyby NASA musiałaby zapłacić ponad 165 mln dolarów gdyby chciała skorzystać z rakiet konkurencji, czyli Atlas V produkowanej przez United Launch Alliance (amerykańska spółka tworzona przez Lockheed Martin Space Systems and Boeing Defense, Space & Security) czy europejskiej Ariane 5 produkowanej przez Arianespace.

Odpowiednio droższe jest też ubezpieczenie lotów konkurencji od ewentualnej katastrofy. Według Elona Muska, jego Falcon Nine jest o milion dolarów tańszy. Jak tłumaczą eksperci od ubezpieczeń kosmicznych, nie wynika to z wyższego poziomu bezpieczeństwa (co twierdzi Musk) a po prostu niższej ceny ubezpieczanego sprzętu.

Piloci Behnken i Hurley do swojej misji przygotowywali się od kilku lat. Uwolnienie się od Rosjan uczyniło z ich pracy absolutny priorytet wśród planów NASA. Kapsuła Crew Dragon to zmodyfikowany na potrzeby lotu załogowego pojazd Dragon używany do zaopatrywania ISS od 2012 roku.

Od momentu startu dotarcie do Stacji zabierze astronautom ok. 24 godzin. Nie określono jak długo tam pozostaną. Obecnie na pokładzie krążącego nad Ziemią laboratorium znajduje się jeden amerykański astronauta i dwóch rosyjskich kosmonautów.

W Marcu Musk pojazdem Crew Dragon wysłał już w kosmos manekina. Kapsuła doleciała do ISS i po 6 dniach wylądowała w Atlantyku. Firma Space X od 2012 roku na zlecenie NASA wykonała tę podróż 15 razy, ale zawsze wożono zaopatrzenie.

Majowa misja ma być przełomowa. Stany Zjednoczone promami wysyłały ludzi w kosmos przez 30 lat. Gdy jednak drugi z nich wybuchł, uznano ten rozdział za zamknięty. Brak alternatywnych metod zmusił NASA do współpracy z agencją rosyjską. Cały czas pracowano jednak nad projektami amerykańskimi z firmami prywatnymi. Oto owoc dekady tych starań.

Reklama

Jan Sochaczewski

Reklama
Reklama
Reklama