Niedawno opublikowany na łamach The New England Journal of Medicine przypadek pewnej 42-latki brzmi dość szokująco. Kobieta zgłosiła się do lekarzy z bólami brzucha i problemami z wzdęciami. Prześwietlenie przyniosło zaskakującą informację: w podbrzuszu znajdowało się ciało obce – gąbka używana podczas chirurgicznych operacji. Pacjentka w istocie miała dwa zabiegi chirurgiczne: cesarskie cięcia Pierwsze przeprowadzono dziewięć, drugie sześć lat wcześniej! Na szczęście po usunięciu ciała obcego kobieta w ciągu kilku dni wróciła do pełnego zdrowia i nie skarżyła się na dalsze problemy.

Reklama

W zależność od przeprowadzanego zabiegu w ciele ludzkim może pozostać jeden z aż 250 narzędzi wykorzystywanych do standardowych operacji. Większość takich przedmiotów jest niewielka, używana w sposób mechaniczny i szybki, zdarza się zatem, że pozostają w ciałach powodując późniejsze kłopoty zdrowotne. Wśród nich znajdziecie między innymi:

  • gąbki
  • skalpele
  • nożyczki
  • ręczniki
  • dreny
  • igły
  • szczypce
  • zaciski
  • rękawiczki chirurgiczne
  • rurki do podawania i odprowadzania płynów
  • małe instrumenty pomiarowe

Najczęsciej w ciałach pacjentów zostają gąbki oraz igły. Te pierwsze są wbrew pozorom łatwe do “zgubienia” ponieważ szybko nasiąkając krwią i innymi płynami ustrojowymi wtapiają się w “krajobraz” tkanek i organów pacjenta. Najczęstszymi miejscami, gdzie pozostają przedmioty są podbrzusze oraz klatka piersiowa, choć notowane są przypadki także na przykład pozostawienia “pamiątek” w waginie. Przyczyną jest najczęściej przemęczenie i związana z tym nieuwaga lekarzy i asystentów. Ryzyko jest znacznie większe, gdy na jednym pacjencie przeprowadza się szereg zabiegów, ma on zbyt wysoką masę albo zabiegi wiążą się ze sporą utratą krwi.

Konsekwencje pozostawionych przedmiotów: ostry ból gorączka krwawienie wewnętrzne problemy trawienne zakażenia uszkodzenie wewnętrznych organów konieczność kolejnych zabiegów operacyjnych śmierć (w skrajnych przypadkach)

Szpitale na całym świecie stosują różne metody by zapobiegać takim wypadkom. Niektóre używają narzędzi wyposażonych w mikroskopijne nadajniki, pozwalające je w razie czego natychmiast wykryć. Inne oznaczają je kodami kreskowymi, które następnie są skanowane i sprawdzane przed i po operacji by dokładnie je policzyć. Niestety większość tych technologii jest jeszcze na tyle droga, że ich koszt przewyższa nawet cenę dodatkowych zabiegów... usunięcia takich “pamiątek” z organizmu pacjenta.

Błażej Grygiel

Reklama

Źródła: Science Alert / Thought Co.

Reklama
Reklama
Reklama