GOBI MARCH: druga odsłona Wielkiego Pustynnego Szlema
Polska drużyna za chwilę zmierzy się z kolejnym etapem biegu z cyklu 4Deserts. Zawody odbywają się na 4 pustyniach świata: Sahara, Gobi, Atacama i Antarktyda. Nie ukończył go jeszcze żaden Polak
W niedzielę 1 czerwca na pustynię Gobi w Chinach wyruszy 113 śmiałków (22 kobiety i 91 mężczyzn) reprezentujących 41 krajów ze wszystkich kontynentów. Wśród uczestników tej biegowej imprezy będzie 4 Polaków – Andrzej Gondek (40 lat, Warszawa), Daniel Lewczuk (39 lat, Warszawa), Marek Wikiera (46 lat, Gdańsk) i Marcin Żuk (40 lat, Piaseczno) tworzących 4Deserts.PL Team.
Rozgrywany dniach 1-7 czerwca Gobi March, jest drugim z ultramaratonów wchodzących w skład cyklu zawodów 4 Deserts Series – wydarzenia sportowego umieszczonego przez magazyn THE TIME na 6 miejscu w TOP10 najtrudniejszych wyzwań sportowych świata.
4Deserts to cykl 4 biegów ultramaratońskich, organizowanych od 2006 roku przez mającą siedzibę w Hong Kongu firmę Racing The Planet. Biegi rozgrywane są na 4 krańcowo różnych pustyniach świata – w 4 ekstremach klimatycznych. Są to: Sahara Race (gorąco), Gobi March (wietrznie), Atacama Crossing (sucho), Last Desert (Antarktyda - zimno)
Pierwszy bieg cyklu 4Deserts odbył się w dniach 16-22 lutego w Jordanii. Organizatorzy ze względów bezpieczeństwa podjęli decyzję o przeniesieniu biegu z egipskiej Sahary na jordańską pustynię Wadi Ramm. Polacy ukończyli pierwszy bieg w komplecie, zajmując miejsca w pierwszej połowie stawki. Najlepszy - Andrzej Gondek - był 12.
Zawody 4Deserts uznawane są za jedne za najtrudniejszych i najbardziej wymagających biegów świata. Wymagają od zawodników nie tylko bardzo dobrego przygotowania fizycznego, ale również psychicznego, które jest kluczowe podczas pokonywania dziesiątków kilometrów w nieprzystępnym środowisku. Każdy z biegów to aż 250 km dystansu do pokonania w ciągu 6 dni. Oznacza to dystans maratonu codziennie!
Każdy z uczestników 4Deserts przebiegnie 1000 km w warunkach skrajnych, pustynnych, o zmiennym klimacie i ukształtowaniu terenu. Jest to dla organizmu ogromny wysiłek, tym bardziej zważywszy na fakt, że podczas całego biegu zawodnik biegnie z całym ekwipunkiem na plecach, w którym oprócz wymaganego sprzętu musi mieć pożywienie na tydzień przebywania na pustyni. Organizator zapewnia tylko wodę, namiot i opiekę medyczną, gdyż cały cykl rozgrywany jest w formule self supported race.
Przebiegnięcie i ukończenie każdego z 4 biegów cyklu biegów gwarantuje wejście do klubu 4Deserts. Obecnie w tym klubie nie znajduje się żaden Polak. Ukończenie wszystkich 4 biegów w ciągu jednego roku kalendarzowego gwarantuje wejście do elitarnego klubu 4Deserts Grand Slam (Wielki Szlem). Pierwszą osobą, która dokonała tej sztuki był legendarny amerykański ultramaratończyk Dean Karnazes. Obecnie jest na świecie zaledwie 28 osób, którzy mogą się pochwalić takim osiągnięciem. W tym gronie jest zaledwie
7 Europejczyków.
W 2014 roku wyzwania zdobycia 4DGS podjęły się 22 osoby, ale na Gobi dotrze już tylko 19. Wśród nich oprócz 4 Polaków jest 5 Hiszpanów, 3 Amerykanów, Szwajcar, Duńczyk, Kanadyjczyk, Australijczyk, Nowozelandczyk, Koreańczyk oraz Japończyk. Ten ostatni, czyli Tadashi Murakami, jest jednocześnie najstarszym uczestnikiem Gobi March (66 lat) i ma szanse być najstarszym Grand Slamerem. Cała tegoroczna grupa to mężczyźni. Niestety żadna z kobiet nie podjęła się w tym roku tej pustynnej próby sił.
Pustynia Gobi, czyli arena numer dwa zmagań 4Deserts, to największa pustynia Azji i piąta co do wielkości na świecie. Jest także najbardziej wietrzną pustynią, nie licząc pustyń polarnych. Panuje tu bardzo zróżnicowany klimat; zależnie od topografii danego obszaru może to być klimat równinny, pustynny i górski. Temperatury sięgają w lecie 40°C, a w zimie mogą spaść nawet do -24.4°C, przy czym suma opadów wynosi tylko 27mm rocznie. Obszar, gdzie odbywa się Gobi March 2014, ze względu na swe graniczne położenie i odległość od Pekinu pozostaje pod ścisłą kontrolą rządu chińskiego, w związku z czym niewielu jak dotąd obcokrajowców swobodnie poruszało się po tym terenie.
Gobi March 2014 odbywa się w mongolskiej autonomicznej prefekturze Bortala i autonomicznej prefekturze Yili Kazakh w północno-wschodniej prowincji Xinjiang. Linię startu wyznaczono około półtorej godziny drogi od Bole, stolicy Bortali, u stóp Ałtaju. Bortala, co w języku mongolskim oznacza „brązowy step”, graniczy od północy i zachodu z Kazachstanem i jest znana ze swego unikalnego kolorytu kulturowego powstałego dzięki mieszaniu się wpływów różnych mniejszości etnicznych. Największą trudnością może okazać się nie dystans, a wysokość i róznica wzniesień. Zawodnicy dotrą bowiem na wyskość blisko 3000 m.n.p.m. a jeden z etapów będzie odznaczał się deniwelacją wynoszącą niemal 2000 metrów!
Wszyscy czterej uczestnicy pustynnego projektu 4Deserts.PL Team uważają, że ma on wymiar znacznie większy, niż jedynie sportowy. Są przekonani, że sportowca podziwia się za wynik, ale szanuje się go za postawę. Pragną, aby ich wysiłek był powiązany z celem charytatywnym. W przypadku Gobi jest to pomoc dla chorego dziecka.
2 kwietnia na portalu siepomaga.pl została założona dedykowana zbiórka służąca zebraniu środków dla Blanki – dziewczynki, urodzonej w maju ubiegłego roku w 25 tygodniu ciąży.
http://www.siepomaga.pl/r/4desertspldlablanki
Blanka wymaga stałej opieki i ciągłych badań. Rodzice są w ciężkiej sytuacji materialnej. Terminy na NFZ są tak odległe, że dla Blanki właściwie bezużyteczne. Bez pomocy tu i teraz nie ma zbyt wielkiej szansy na wyjście na prostą. Dlatego też Blanka i jej rodzice bardzo proszą o wsparcie. Biegacze 4Deserts.PL Team uważają, że heroiczna walka tej rodziny
o funkcjonowanie w społeczeństwie jest warta wszelkich trudów i swój bieg dedykują Blance.
Niezwykle symbolicznym jest fakt, że Blanka urodziła się 29 maja. A właśnie 29 maja - w jej pierwsze urodziny Andrzej, Marek, Daniel i Marcin wyruszą na Gobi, gdzie w dniach 1 czerwca, czyli w Dzień Dziecka rozpocznie się GOBI MARCH 2014!
Szczegółowe informacje o biegowym projekcie Polaków można znaleźć na stronie internetowej www.4pustynie.pl oraz na Facebooku.