Grafologia na usługach kryminologii
Technika analizy charakteru pisma, czyli grafologia, od wielu lat pozwalała wyjaśnić niejedną zagadkę kryminalną i brutalnie mówiąc „przyskrzynić” niejednego winowajcę.
Jak twierdzi grafolog, prof. Tadeusz Widła , kierujący Katedrą Kryminalistyki w Uniwersytecie Śląskim, pozwala nam ustalić nie tylko autora analizowanego tekstu, ale również określić jego sylwetkę, zarysować profil środowiskowy. Dzieje się tak dlatego, iż specjaliści badają nie tylko kształt liter i sposób ich używania, ale też język. To, że ludzie z różnych środowisk i regionów stosują specyficzne słownictwo, konstrukcje gramatyczne i popełniają podobne błędy, pozwala określić krąg lub zawęzić obszar poszukiwań jakiegoś np. sprawcy przestępstwa. Na podstawie analizy pisma eksperci potrafią z 80-procentową skutecznością określić płeć jego autora. Wiadomo np., że mężczyźni piszą drobniejszymi literami, często zaostrzonymi, pomijając łączniki, a kobiety mają tendencję do skracania górnej części liter. Naturalnie zdarzają się sfeminizowani mężczyźni i zmaskulinizowane kobiety, ale w odniesieniu do stereotypu płci mieści się to w 20-procentowej granicy błędu. Zresztą zróżnicowanie charakteru pisma występuje nie tylko ze względu na płeć. Wpływ na nasz sposób pisania mają również choroby, stres oraz alkohol. Dlatego też poznanie pisma osób w depresji ma znaczenie przy analizie listów samobójców, natomiast osób śmiertelnie chorych – do stwierdzenia autentyczności testamentów. Wiadomo np., że osoby mające guza mózgu kreślą litery odwrotnie niż normalnie, w postaci tzw. zjawiska lustrzanego czy lustrowanego. Analizy listów pożegnalnych samobójców pozwalają ustalić, czy jest to list pisany przez tę osobę z własnej woli czy może pod przymusem, albo wręcz napisany został przez samego zabójcę. Ekspertyzy anonimów z żądaniami okupu pozwalają z kolei udowodnić autorstwo konkretnej osobie. Eksperci potrafią ocenić, czy taki sam kształt liter jest wynikiem takich samych czy odmiennych nawyków pisarskich, a więc, czy jest fałszerstwem czy też nie. Reasumując specjaliści z zakresu analizy pisma stają się często „dodatkowym okiem sędziego”, jak to poetycko określa prof. Tadeusz Widła.
Tekst: Małgorzata Sienkiewicz