Reklama

W populacji 10,7 mln ludzi odnotowano 2632 przypadki choroby wywoływanej przez SARS-CoV-2, znacznie mniej niż w innych krajach, szczególnie na zachodzie Europy. Liczba zmarłych na COVID-19 zamknęła się poniżej 150 osób. To 13,6 na milion mieszkańców.

Reklama

Według magazynu ”Forbes” już 1 czerwca otworzą się w Grecji hotele. Dwa tygodnie później do kraju będą mogli zacząć przyjeżdżać goście zza granicy. Według premiera Kyriakosa Mitsotakisa branża turystyczna, odpowiadająca za 12 proc. gospodarki kraju, będzie działała normalnie od 1 lipca.

W 2019 roku 34 miliony turystów zostawiło w Grecji 17,5 mld euro dając zatrudnienie 1 na 5 osobie w wieku produkcyjnym. Epidemia COVID-19 uderzyła w tę branżę bardzo mocno, począwszy od odwołanego karnawału (27 lutego), poprzez 90 proc. spadek sprzedaży biletów na promy po opustoszałe hotele i pensjonaty.

Już 11 maja dzieci wrócą do szkół i przedszkoli, więc ich rodzice będą mogli wrócić do pracy. Restauracje i kawiarnie, które pozostawały zamknięte od 13 marca, otworzą się 1 czerwca.

- Idealnie by było, gdyby przyjeżdżali do nas ci najzamożniejsi turyści. Skierowaną do nich ofertę można dostosować do wymogów izolacji społecznej – Mitsotakis sugerował w CNN, że mogliby wynajmować jachty i małe pensjonaty na odludziu.

Wszyscy przyjeżdżający do Grecji są badani na lotniskach. Wyniki testów przesiewowych dostępne są nawet po 12 godzinach. Premier liczy na współpracę z innymi krajami i przeniesienie obowiązku weryfikacji stanu zdrowia na kraje wysyłające turystów. Tak, by przyjeżdżali ci już przetestowani.

- Osiągnęliśmy etap, gdzie epidemia została zduszona, więc będziemy luzowali obostrzenia. Mam przekonanie, że umknęliśmy przed pierwszym zagrożeniem. Nie wszystko poszło idealnie, ale patrząc na liczby chorych i zmarłych nie można nam odmówić sukcesu – przekonuje szef greckiego rządu.

Podobnie optymistycznie patrzy w przyszłość szef resortu turystyki, Harry Theocharis. Agencji Reuters powiedział, że choć kwestia podróżowania może wyglądać inaczej, niż w 2019 roku, ma nadzieję, że jego kraj może otworzyć swoje granice dla gości.

- Ten sezon będzie inny niż dotychczasowe. Byłbym głupi myśląc co innego. Niemniej, możemy dużo zrobić, by zrestartować branżę turystyczną, przywrócić napływ ludzi, by hotele i agencje turystyczne mogły znów działać i dawać zatrudnienie – zapewniał Theocharis.

7 maja odbyła się telekonferencja szefów rządów kilku państw europejskich (m.in. Grecja, Dania, Austria, Norwegia, Czechy) oraz Izraela, Singapuru i Australii. Dyskutowano o stworzeniu ”korytarza turystycznego” na wzór projektu szykowanego między Australią a Nową Zelandią, tzw. bańki bezpiecznych podróży. Swoją własną ”bańkę” szykują już Grecja, Cypr i Izrael, donosi serwis The Greek Reporter.

Takie rozwiązania umożliwiałyby podróżowanie przetestowanym na obecność wirusa SARS-CoV-2 przemieszczanie się między krajami bez dodatkowych trudności wynikających z obostrzeń epidemiologicznych.

Jan Sochaczewski

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama