Reklama

Z zimowym wypoczynkiem kojarzą się Polakom przede wszystkim narty i snowboard. Lista sportów uprawianych zimą jest jednak znacznie dłuższa i obejmuje dyscypliny zarówno mniej znane, jak i bardziej niebezpieczne. Jeśli więc ktoś wybiera się w góry i nastawia się na szaleństwo ze sportami ekstremalnymi w tle lub jazdę wyczynową, musi zgłosić to ubezpieczycielowi podczas dokonywania zakupu polisy. W przeciwnym razie w przypadku kontuzji nie otrzyma świadczenia.

Reklama

- Spokojny zjazd na nartach różni się od wyczynowej jazdy poza trasą, tak samo jak zimowy spacer w górach nie jest tym samym, co alpinizm. Standardowy wariant polisy turystycznej obejmuje zazwyczaj tylko amatorskie uprawianie sportu, które jest o wiele mniej ryzykowne od profesjonalnego czy od tzw. sportów ekstremalnych, których uprawianie z samego założenia jest mniej bezpieczne. Rozróżnienie na mniej i bardziej ryzykowne aktywności ma więc na celu oszacowanie poziomu ryzyka i na tej podstawie dobór zakresu ochrony oraz wyliczenie składki ubezpieczeniowej – tłumaczy Anna Materny z Gothaer TU S.A.

Które sporty są ekstremalne?
Każdy ubezpieczyciel w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU) definiuje to, jakie sporty uważa za amatorskie i tzw. wysokiego ryzyka (ekstremalne). Na przykład Gothaer do amatorskich zalicza „aktywności fizyczne podejmowane dla wypoczynku i odnowy sił psychofizycznych, będące jedną z form czynnego wypoczynku”. W tej kategorii można wymienić m.in. narciarstwo, snowboard, saneczkarstwo, hokej, bojery czy jazdę figurową na lodzie. Czym są natomiast sporty wysokiego ryzyka? To prostu te dyscypliny, które niosą za sobą zwiększone ryzyko wypadkowości lub uprawiane są wyczynowo. Oprócz wspomnianego już alpinizmu są to np. freeride, icebiking czy iceclimbing, choć trzeba pamiętać, że każde towarzystwo samodzielnie określa, co znajdzie się na ich „ekstremalnej” liście.

- Najprostszym sposobem na zyskanie pewności, jest zapytanie doradcy, w jaki sposób kwalifikowana jest dana dyscyplin i czy ubezpieczyciel udzieli ochrony w związku z jej uprawianiem – mówi Anna Materny.

Reklama

Ta rada dedykowana jest w pierwszej kolejności właśnie miłośnikom sportów zimowych, które niekiedy w całości są wyłączone z podstawowego zakresu ubezpieczenia. Często zdarza się również tak, że osoba kupująca polisę na wyjazd subiektywnie uznaje, że sport uprawia amatorsko, co jest sprzeczne ze stanowiskiem ubezpieczyciela. Należy bowiem pamiętać, że każde zorganizowane zawody, treningi klubowe czy inne tego typu aktywności wykonywane w celu maksymalizacji wyników zawsze traktowane są jako sporty wyczynowe.

Reklama
Reklama
Reklama