Reklama

Batura Sar (7795 m. n.p.m) to najwyższy szczyt położony w paśmie górskim Bautra Muztagh na północy Pakistanu między dystryktem Gilgit a doliną Hunzy. Co ciekawe Batura Sar będąc 25 najwyższym szczytem na świecie jest również drugim najbardziej widocznym szczytem w Karakorum.

Reklama

Do tej pory tylko raz podjęto próbę zdobycia go zimą. Austriacka wyprawa z 1981 roku zakończyła się niepowodzeniem. Teraz tego zadania chcą się podjąć polscy himalaiści w składzie: Piotr Tomala, Rafał Fronia, Wojciech Flaczyński, Mariusz Hatala, Filip Babicz, Krzysztof Stasiak, Marco Schwidergall oraz filmowiec grupy Oswald Rodrigo Pereira.

"Wyprawa unifikacyjna na Baturę będzie kolejnym etapem przygotowań do przyszłorocznej zimowej wyprawy na K2” – czytamy na profilu Polskiego Himalaizmu Zimowego im. Artura Hajzera.

Wyprawa unifikacyjna ma na celu wyrównanie umiejętności wszystkich członków zespołu do tych, którzy mają już doświadczenie we wspinaczce na ośmiotysięczniki.

Grupa ośmiu wspinaczy ma wylecieć do Pakistanu w połowie stycznia. Powrót zaplanowano na pierwszą połowę marca. Piotr Tomala, kierownik ekspedycji, zapewnia, że wszyscy alpiniści „są zdrowi i w znakomitej formie”.

Zastępca kierownika Rafał Fronia mówi, że Batura Sar jest pomijany przez himalaistów dlatego, że brakuje mu kilkuset metrów do magicznej granicy ośmiotysięcznika.

– Często zarzuca się ludziom gór, że powtarzają wejścia, chodzą po starych drogach, a tu mamy coś nowego. Zimą jeszcze nikogo na Batura Sar nie było i, mówiąc szczerze, nie mam zielonego pojęcia dlaczego – przyznaje w rozmowie z Onet.pl.

Także Tomala podkreśla, że gdy uda się pokonać obecnie największe wyzwanie – czyli wejść zimą na K2 – himalaizm będzie musiał poszukać nowych dróg. – Jedną z opcji są właśnie sześcio- i siedmiotysięczniki. Badanie rejonów mało eksplorowanych. Są całe wielkie doliny, w których nigdy nie stanęła ludzka stopa – podkreśla.

Wielka polska zimowa wyprawa na K2, do której wciąż trwają przygotowania, ma odbyć się na przełomie 2020 i 2021 roku. Początkowo planowana była na początek 2020, ale plany pokrzyżowały problemy zdrowotne kilku czołowych wspinaczy. Ostatecznie zdecydowano się „odmłodzić” zespół. Dlatego też niezbędna okazała się wyprawa unifikacyjna, która pozwoli nowym członkom grupy zaznajomić się z warunkami panującymi zimą w Karakorum.

– Nie można tego przetrenować w innym miejsc – podkreśla Fronia.

Ostatnią próbę zdobycia K2 zimą Polacy podjęli w sezonie 2017/2018. Zespołowi kierowanemu przez Krzysztofa Wielickiego nie udało się dokonać udanego ataku szczytowego ze względu na niekorzystne warunki pogodowe. Biało-czerwoni jako pierwsi w świecie zdobyli zimą 10 spośród 14 ośmiotysięczników.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama