W tym artykule:

  1. Krater, którego wszyscy szukali
  2. Planetoida czy kometa?
  3. Badania granicy K-T
Reklama

Glen Penfield i Antonio Camargo byli dwoma geofizykami zatrudnionymi przez meksykańską państwową spółkę naftową Pemex. W 1978 r. dostali zadanie przebadania fragmentu Zatoki Meksykańskiej na północ od Jukatanu. Ich celem było wytypowanie miejsc pozwalających na wykonanie odwiertów.

Praca wymagała zebrania danych geofizycznych, m.in. magnetycznych. Penfield zauważył, że występują w nich anomalie, które zmapował. Następnie sięgnął po inny typ danych zgromadzonych jeszcze w latach 40., określających anomalie siły ciężkości.

Połączył jedne informacje z drugimi – i nagle na mapie obejmującej Zatokę Meksykańską i Jukatan otrzymał okrąg średnicy ok. 180 km. Penfield od razu domyślił się, że odkrył gigantyczny krater uderzeniowy.

Krater, którego wszyscy szukali

Sęk w tym, że nie zainteresowało to niemal nikogo. W 1980 r. geofizyk natknął się w czasopiśmie „Science” na artykuł podpisany m.in. przez Waltera Alvareza. Tekst opisywał badania warstwy osadów sprzed 66 mln lat, wyjątkowo bogatej w iryd. Alvarez i inni autorzy artykułu uznali, że pierwiastek ten to pozostałość po wielkiej planetoidzie lub komecie, która uderzyła w Ziemię i zapoczątkowała tzw. wymieranie kredowe. To właśnie wówczas z planety zniknęły dinozaury.

Teoria Alvareza miała pewną lukę. Mianowicie – nie znano wówczas odpowiednio dużego i jednocześnie odpowiednio starego krateru, który powstałby po takim uderzeniu. Penfield pomyślał, że odkryta przez niego na Jukatanie struktura mogłaby pasować. Napisał list do Alvareza. Nigdy nie doczekał się odpowiedzi. Rok później wraz z kolegą przedstawili swoje wnioski na konferencji stowarzyszenia geofizyków SEG. Ich raport nie przyciągnął wielkiej uwagi. Podobnie jak jeden artykuł prasowy, który go relacjonował.

Odkrycie Penfielda zaczęto brać na poważnie dopiero w latach 90. Dziś krater znaleziony przez dwóch geofizyków jest już powszechnie znany jako krater Chicxulub (od miejscowości Chicxulub Pueblo, gdzie wypada jego środek). W XXI naukowcy przeanalizowali wszystkie dostępne dowody i potwierdzili, że właśnie tam pod koniec kredy uderzył obiekt, który spowodował zagładę dinozaurów.

Planetoida czy kometa?

Co to był za obiekt? Planetoida albo kometa, odpowiadali dotychczas badacze. Jednak w ostatnim numerze „Science” ukazała się praca odrzucająca hipotezę komety. Jej autorzy uważają, że śmierć wielkich gadów spowodowała stosunkowo rzadka planetoida typu C. Wskazują również miejsce w Układzie Słonecznym, z którego pochodził ten ogromny kawał skały.

Zdaniem Maria Fishera-Gödde i jego współpracowników – autorów nowej pracy w „Science” – mordercza planetoida uformowała się aż za orbitą Jowisza. Nie oznacza to jednak, że nadleciała prosto stamtąd. Możliwe, że powstała w samych początkach Układu Słonecznego, ponad 4,5 mld lat temu. Z zewnętrznej części Układu mogła wówczas trafić do pasa asteroid między Marsem i Jowiszem.

– Nie możemy być pewni, gdzie ta planetoida się ukrywała, zanim uderzyła w Ziemię – przyznaje Fisher-Gödde.

Tajemniczy krater znaleziony w oceanie może mieć związek z zagładą dinozaurów

Naukowcy odkryli w pobliżu wybrzeży Zachodniej Afryki krater ukryty pod powierzchnią oceanu. Pochodzi sprzed ok. 66 mln lat, czyli z okresu, kiedy wyginęły dinozaury. Zdaniem badaczy, nie da s...
Tajemniczy krater znaleziony w oceanie może mieć związek z zagładą dinozaurów (fot. Getty Images)
Tajemniczy krater znaleziony w oceanie może mieć związek z zagładą dinozaurów (fot. Getty Images)

Badania granicy K-T

Naukowcy przebadali próbki pobrane z tzw. granicy K-T. To warstwa rozgraniczająca osady pochodzące z kredy od tych z późniejszego paleogenu. To właśnie granicę K-T badał Alvarez, odkrywając, że irydu jest w niej aż 160 razy więcej niż w warstwach sąsiednich. Fisher-Gödde poszedł jego tropem. Tym razem jednak skupił się na izotopach rutenu.

Ruten występuje na Ziemi niezwykle rzadko, natomiast w planetoidach całkiem często. Ma wiele odmian – izotopów – a ich skład stanowi swoistą „pieczątkę w paszporcie” planetoidy. Na jego podstawie można wywnioskować, z jakiego rodzaju planetoidą mamy do czynienia i skąd ona pochodzi. Dzięki analizie izotopów rutenu naukowcy rozróżniają planetoidy typu C – węgliste – i częstsze planetoidy typu S, zawierające krzemiany.

I to właśnie badanie próbek osadów z granicy K-T wykazało, że za krater Chicxulub odpowiada planetoida typu C pochodząca zza Jowisza. Naukowcy uważają również, że właśnie ten rodzaj planetoid przyniósł na Ziemię wodę.

Reklama

Źródła: Phys.org, Science, Wikipedia, Scientific American.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama