Reklama

Nasi Przyjaciele pochodzą z Sycowa, interesują się geografią, przyrodą, światem i - dzięki swojej opiekunce Annie Nowickiej – poznają ten świat bardzo aktywnie.
Klub działa w sycowskim Gimnazjum im. Jana Pawła II od 2003 roku. Tworzą go uczniowie ciekawi świata, ambitni, kreatywni i otwarci na współpracę. Ich dewiza? Poznawać świat i rozwijać pasje. Uczą się, dobrze się przy tym bawiąc.
Organizują warsztaty edukacyjne, Międzyszkolny Konkurs Wiedzy o Magazynie i Towarzystwie National Geographic. Do ich zadań należy m.in.: propagowanie wiedzy zawartej w czasopismach, rozwijanie wiedzy ekologicznej, uświadamianie wartości, jaką jest własny region oraz kształtowanie poszanowania innych narodów, religii i sposobów życia.

Reklama
520 km wzdłuż Bałtyku

W zeszłym roku Przyjaciele National Geographic przejechali na rowerach ponad 520 km wzdłuż Bałtyku. Ot, wycieczka klasowa. Wszystko w ramach projektu „Poznajemy Polskę – Bałtyckim Szlakiem Rowerowym”, objętego patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki, Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie oraz National Geographic Polska.
Przygotowania do pokonania trasy na odcinku polskiego wybrzeża od Świnoujścia do Helu trwały kilka miesięcy. Uczestnicy przygotowywali się fizycznie i merytorycznie.
Nauka geografii i biologii w terenie, poznawanie przyrody Wolińskiego i Słowińskiego Parku Narodowego z perspektywy roweru - jak mówią - okazały się niezwykłą przygodą.
Ważnym elementem projektu było uczczenie 10. rocznicy ukazania się polskiej edycji „Travelera” i 15. magazynu „National Geographic Polska”. W miejscach swoich noclegów uczniowie zostawiali egzemplarze naszego magazynu.
Odwiedziny
Droga z Sycowa do Warszawy liczy ponad 320 km. Tym razem członkowie Klubu pokonali je pociągiem. W redakcji spotkali się z Maryną Wojciechowską, by odebrać z jej rąk statuetki za uczestnictwo w rajdzie. To była również chwila dla tych, którzy o National Geographic wiedzą najwięcej - dyplomy i nagrody trafiły tego dnia do zwycięzców tegorocznej edycji Międzyszkolnego Konkursu Wiedzy o Magazynie i Towarzystwie National Geographic.
Przy okazji było trochę gimnastyki, żeby ponad dwadzieścia osób zmieścić w gabinecie redaktor naczelnej, ale udało się. Udało się też obejrzeć zdjęcia z wyprawy, przekazać pamiątki i porozmawiać o kolejnych planach. A Przyjaciele National Geographic mają ich sporo!

Reklama
Reklama
Reklama