Reklama

Podczas specjalnej konferencji prasowej szef Światowej Organizacji Zdrowia ogłosił, że ustalono nazwę dla choroby wywoływanej przez koronawirusa z Wuhan. Brzmi ona COVID-19.

Reklama

Nazwa COVID-19 to skrót od Corona Virus Disease 2019. Od dziś ten termin będzie stosowany do określania choroby wywoływanej przez wirus 2019-nCoV.

– Kierując się wytycznymi WHO, jak i ONZ, musieliśmy znaleźć nazwę, która nie będzie odnosiła się do żadnej lokalizacji geograficznej, grupy ludzi czy nazw zwierząt. Według naszych założeń nazwa choroby powinna być też łatwa do wymówienia. Ustalenie pewnego standardu było dla nas istotne, bowiem nie chcieliśmy, by w obiegu pojawiły się nieprecyzyjne lub stygmatyzujące określenia – powiedział szef WHO.

W środę rano oficjalna liczba zarażonych koronawirusem z Wuhan wynosiła 45 188. Odnotowano też 1 115 ofiar śmiertelnych.

Koronawirus w Polsce

Mimo wprowadzonych w wielu krajach środków ostrożności koronawirus wciąż jest uważany za niebezpieczeństwo globalne. W sondażu przeprowadzonym dla rp.pl przez SW Research aż 45,7 proc. Polaków uznało, że wirus stanowi zagrożenie dla naszego kraju. 39,7 proc. ankietowanych stwierdziło, że wirus nie zagraża Polsce, a 14,6 proc. nie miało w tej kwestii zdania.

Co ciekawe, wśród osób wskazujących, że wirus może być dla nas zagrożeniem, przeważały kobiety, osoby powyżej 35 roku życia oraz te z wyższym wykształceniem.

W Polsce jak dotąd nie potwierdzono ani jednego przypadku wystąpienia koronawirusa, mimo że co kilka dni pojawiają się doniesienia o kolejnych podejrzeniach. We wtorek wieczorem media poinformowały o dwóch osobach, które zgłosiły się do przychodni w miejscowości Marki pod Warszawą. Jednym z pacjentów był Amerykanin, który niedawno wrócił z Chin. Pacjenci – Amerykanin i towarzysząca mu kobieta – zostali przetransportowani do szpitala zakaźnego i poddani badaniom. Na oficjalne wyniki trzeba będzie zaczekać najpewniej do czwartku.

Ameryka zresztą, a dokładnie największa linia lotnicza w USA – American Airlines Group – poinformowała, że zawiesza wszystkie loty do Chin i Hongkongu. Ta „blokada” lotnicza ma potrwać do 24 kwietnia. Głównym powodem takiej decyzji jest oczywiście obawa przed koronawirusem, ale nie tylko. W związku z epidemią nie ma chętnych na korzystanie z lotów do Chin, więc stały się one nieopłacalne.

Podobne decyzje, choć przeważnie dotyczące krótszego okresu, podjęły też inne linie lotnicze, m.in. United i Delta Air Lines.

Koronawirus z Wuhan: szczepionka

Obiecujące doniesienia płyną z Imeprial College London. Grupa naukowców pracujących nad szczepionką przeciwko koronawirusowi poinformowała, że jako pierwsza na świecie rozpoczęła testy na myszach.

– Mamy nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych tygodni będziemy w stanie dać odpowiedź, jak myszy zareagowały na szczepionkę – poinformował zespół badawczy.

– Naszym celem jest skuteczne i bezpieczne powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa wywołującego COVID-19.

W laboratoriach medycznych na całym świecie trwa wyścig z czasem w celu opracowania bezpiecznej szczepionki przeciwko koronawirusowi. Chińska agencja informacyjna Xinhua poinformowała, że chińscy eksperci także rozpoczęli testy na myszach. Ta wiadomość nie została jednak oficjalnie potwierdzona.

Jak na razie w leczeniu COVID-19 stosuje się połączenie leków przeciwwirusowych stosowanych m.in. w terapii przy HIV oraz leków na grypę. O skuteczności takiego leczenia informowali lekarze z Tajlandii.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama