Koronawirus na Diamond Princess: dwie osoby nie żyją. Ruszyła ewakuacja
Nie żyje dwoje pasażerów japońskiego wycieczkowca Diamond Princess, który od dłuższego czasu cumuje w pobliżu portu w Jokohamie. Wirusa wykryto już u ponad 620 osób z 3700 pasażerów i członków załogi. Zdrowi pasażerowie dostali pozwolenie na ewakuację.
- Katarzyna Grzelak
Nie żyje dwoje pasażerów japońskiego wycieczkowca Diamond Princess, który od dłuższego czasu cumuje w pobliżu portu w Jokohamie. Wirusa wykryto już u ponad 620 osób z 3700 pasażerów i członków załogi. Zdrowi pasażerowie dostali pozwolenie na ewakuację.
Na pokładzie Diamond Princess odnotowano pierwsze przypadki śmiertelne. Jak podają japońskie media, zmarli to kobieta i mężczyzna, oboje w wieku powyżej 80 lat. Na razie zakażenie koronawirusem potwierdzono u przeszło 620 osób z ponad 3700 przebywających pierwotnie na pokładzie.
Oficjalna kwarantanna zakończyła się 19 lutego. Pasażerowie i członkowie załogi, u których nie wykryto koronawirusa 2019-nCoV dostali pozwolenie na opuszczenie wycieczkowca. W czwartek ze statku ewakuowano ok. 500 osób.
Ewakuowani zostali poproszeni o obserwowanie swojego stanu zdrowia, a w razie wątpliwości czy gorszego samopoczucia – natychmiastowe zgłoszenie się do lekarza.
Wcześniej swoich obywateli ewakuowały Stany Zjednoczone. Władze USA poinformowały jednocześnie, że choć u Amerykanów na razie nie wykryto zakażenia, to po powrocie do kraju zostaną poddani dwutygodniowej kwarantannie.
Na statku wciąż przebywają ci, którzy mieli bezpośredni kontakt z osobami, u których potwierdzono obecność wirusa. Nie wiadomo, jak długo będą musieli pozostać na Diamond Princess.
Koronawirus z Wuhan - leczenie
Liczba osób, które zmarły w wyniku zakażenia koronawirusem z Wuhan przekroczyła już 2 tysiące. Jednak ostatnie doniesienia dotyczące pojawiania się nowych przypadków są optymistyczne. Jak podaje Narodowa Komisja Zdrowia w Chinach, w środę odnotowano najniższą liczbę nowych zarażeń od blisko miesiąca. Wykryto niespełna 400 nowych przypadków.
Tymczasem chiński koncern National Biotec Group poinformował, że odkrył nowy sposób skuteczny w walce z wirusem. Chodzi o przeciwciała wykryte w osoczu pacjentów, którzy obronną ręką wyszli ze starcia z wirusem 2019-nCoV.
Przedstawiciele firmy – na których powołuje się „South China Morning Post” – informują, że udało im się przygotować osocze do stosowania w leczeniu klinicznym. Zapewniają, że przeprowadzili „dokładne testy dotyczące bezpieczeństwa biologicznego”.
Osocze wykorzystano w leczeniu 11 pacjentów, których stan określano jako krytyczny.
„Osocze wykorzystywane do leczenia koronawirusa jest stworzone na bazie osocza wypełnionego przeciwciałami pobranego od pacjentów, których udało się w pełni wyleczyć" - podkreśla National Biotec Group w komunikacie.
Badania pokazują, że już dobę po rozpoczęciu terapii osoczem, główne markery stanu zapalnego znacząco się zmniejszyły. Zwiększyła się liczba limfocytów, poprawiło się także nasycenie krwi tlenem.
Katarzyna Grzelak