Reklama

Narodowa Komisja Zdrowia Chin podała też dane za środę – potwierdzono 433 nowe przypadki, a 29 pacjentów zmarło. Całościowe dane gromadzone od końca grudnia mówią już o 78 tys. zarażonych i 2 744 zmarłych z powodu koronawirusa – tylko w Państwie Środka. Globalne liczby to: 82 168 zakażonych i 2 801 zmarłych.

Reklama

W Europie obecność koronawirusa odnotowały kolejne państwa. Potwierdzone przypadki zakażenia w Europie:

  • Dania (1)
  • Estonia (1)
  • Włochy (453)
  • Niemcy (27)
  • Francja (18)
  • Wielka Brytania (13)
  • Hiszpania (13)
  • Austria (2)
  • Rosja (2)
  • Szwajcaria (1)
  • Belgia (1)
  • Szwecja (2)
  • Finlandia (2)
  • Chorwacji (3)
  • Macedonia Północna (1)
  • Gruzja (1)
  • Grecja (1)
  • Rumunia (1)
  • Norwegia (1).

Pierwszy przypadek koronawirusa został potwierdzony też w Ameryce Łacińskiej, w Brazylii. Chory to 61-latek, który wrócił z Lombardii.

Litwa wprowadza sztab kryzysowy

Po nadzwyczajne środki sięgnęła już Litwa, chociaż do tej pory nie potwierdzono tam żadnego przypadku zachorowania na Covid-19. Litwa ogłosiła „sytuację ekstremalną” i na czwartek zwołano pierwsze posiedzenie Centrum Sytuacji Ekstremalnych.

Wprowadzenie tego stanu nadzwyczajnego ma ułatwić przygotowania do walki z epidemią, m.in. poprzez umożliwienie zakupu niezbędnych środków – m.in. medycznych – bez przetargów, a także ułatwienie wprowadzenia kontroli na granicy.

Wiceminister zdrowia Algirdas Seselgis zapowiedział, że CSE podejmie decyzje dotyczące imprez masowych, w tym sportowych, oraz funkcjonowania publicznych placówek w obliczu zagrożenia koronawirusem.

Unijne władze wciąż uspokajają obywateli, mimo niepokojących danych pokazujących, że podczas gdy liczba nowych zakażeń w Chinach maleje, w Europie wciąż rośnie.

– Jest to sytuacja niepokojąca, ale nie możemy ulegać panice. Musimy również zachować czujność, jeśli chodzi o dezinformację i fake newsy – powiedziała Stelli Kyriakides, komisarz UE ds. zdrowia.

Minister Zdrowia: koronawirus będzie w Polsce

Także polskie władze zapewniają, że na razie nie ma potrzeby wprowadzać nadzwyczajnych środków ostrożności, a służby zdrowia apelują jedynie o przestrzeganie podstawowych zasad higieny. Niektóre prywatne firmy i szkoły nałożyły jednak na swoich pracowników i uczniów wracających z zagrożonych terenów obowiązkową dwutygodniową kwarantannę.

Minister Zdrowia Łukasz Szumowski na specjalnej konferencji prasowej podkreślił, że w Polsce na razie nie ptowierdzono żadnego przypadku koronawirusa, ale ponad 20 osób pozostaje pod obserwacją. – Natomiast na pewno takie przypadki w ciągu najbliższego czasu będą. Przygotowujemy się na to – zapewnił minister. Poinformował też o uruchomieniu specjalnej infolinii dotyczącej koronawirusa.

Mimo to wśród Polaków czuć już niepokój. Apteki, szczególnie w większych miastach, informują, że coraz więcej klientów zgłasza się maseczki higieniczne i leki przeciw grypie. Farmaceuci i lekarze odradzają jednak robienie zapasów leków bez recepty. Takie środki nie zwalczają choroby, a jedynie maskują objawy. Co za tym idzie – chory, nie wiedząc o tym, może zarażać innych, mimo że będzie czuł się dobrze.

Na razie nie istnieją leki stricte przeciw koronawirusowi 2019-nCoV. W leczeniu choroby płuc wywołanej wirusem stosuje się jak na razie koktajl z leków przeciwwirusowych wykorzystywanych w terapii HIV oraz leków na grypę. Kilka dni temu chiński koncern medyczny poinformował o sukcesie w leczeniu chorych za pomocą osocza już wyleczonych pacjentów. Badania nad lekiem i szczepionką przeciwko koronawirusowi wciąż trwają. Niektóre środki weszły już w fazę testów.

Chiny: opanujemy epidemię do końca kwietnia

Epidemia koronawirusa rozpoczęła się pod koniec grudnia 2019 roku w chińskim mieście Wuhan w prowincji Hubei. Chiny początkowo zwlekały z przekazywaniem informacji o zakażonych, jednak gdy liczba przypadków wzrosła, zdecydowały się na wprowadzenie ostrych restrykcji. Kwarantannie poddano całe miasto, ograniczono ruch między prowincjami i wprowadzono najwyższe środki ostrożności.

W środę jeden z wiodących chińskich epidemiologów stwierdził, że źródłem koronawirusa mogą jednak nie być Chiny.

Zhong Nanshan podczas konferencji prasowej w Pekinie powiedział, że choć pierwsze przypadki nieznanej choroby płuc stwierdzono w Chinach, to patogen może nie pochodzić z Państwa Środka.

Nanshan ocenił też, że Chiny poradzą sobie z epidemią do końca kwietnia. To pierwsza tak odważna deklaracja związana z prognozami dotyczącymi rozwoju epidemii.

W Chinach wciąż dużym problemem są chorzy, którzy mimo podejrzenia koronawirusa nie zgłaszają się do lekarzy. Aby ograniczyć takie przypadki do minimum, władze jednego z miast prowincji Hubei zaoferowały mieszkańcom wynagrodzenie w gotówce.

Chory, który zgłosi się do szpitala otrzyma 10 000 juanów, czyli równowartość 1400 dolarów. Pełną kwotę otrzyma chory, u którego obecność koronawirusa zostanie potwierdzona. 2 000 juanów otrzyma każdy z grupy „poważnego ryzyka zarażania”, u kogo jednak nie potwierdzi się obecności wirusa. A tysiąc juanów ten, u kogo na początku diagnostyki nie będzie można wykluczyć koronawirusa, ale ostatecznie okaże się zdrowy.

Mowa o mieście Qianjiang, gdzie do tej pory odnotowano 197 przypadków koronawirusa. Wcześniej podobne zachęty stosowały inne chińskie miasta. W niektórych regionach nagrodę finansową mogły też otrzymać osoby, które zgłosiły właściwym organom innych chorych.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama