Pogoda w kosmosie zakłóca rytm wielorybów. Nowe badanie
Pogoda w kosmosie może wpływać na życie na Ziemi w stopniu większym, niż do tej pory sądziliśmy. Nowe badania sugerują, że burze słoneczne, które zakłócają ziemskie pole magnetyczne, mogą też zakłócać „wewnętrzny GPS” pływaczy szarych.
- Katarzyna Grzelak
Pływacz szary – inaczej wal szary – to jedyny żyjący współcześnie gatunek walenia z rodziny pływaczowatych. Pływacze osiągają 13-15 m długości i ważą przeważnie 14-36 t. (maksymalnie do 40 t). A migracje przedstawicieli tego gatunku uznawane są za najdłuższe wśród wszystkich wielorybów. Rocznie przebywają nawet 10 000 mil między Arktyką a Meksykiem.
Przez większą część swojej podróży trzymają się niedaleko brzegu, czasami jednak podpływają zbyt blisko zarośli lub plaż. Takie zjawisko – niezwykle niebezpieczne dla waleni, bo mogące zakończyć się ich śmiercią – określane jest jako „beaching” (od ang. beach – plaża).
Poszukiwaniami przyczyn „beachingu” eksperci zajmują się już od lat. Najnowsze badania, których wyniki opisano w czasopiśmie „Current Biology” wskazują na związek między „błądzeniem” wielorybów a burzami słonecznymi. Naukowcy doszli do wniosku, że pływacze szare w trakcie migracji mogą polegać na „naturalnej nawigacji” opartej na polach magnetycznych Ziemi. Z kolei burze słoneczne wpływają na ziemskie pole magnetyczne i zakłócają je mogą też siać spustoszenie w orientacji przestrzennej wielorybów.
Autorzy badań chcieli przyjrzeć się magnetorecepcji u wielorybów. Magnetorecepcja to właśnie zdolność organizmu do wykrywania kierunku linii ziemskiego pola magnetycznego, umożliwiająca orientację w przestrzeni. Aktywne wykorzystywanie tej umiejętności to tzw. nawigacja magnetyczna.
– Czułem, że możemy dowiedzieć się znacznie więcej na temat tego tajemniczego zmysłu, przyglądając się sytuacjom, w których zwierzętom nie powiodła się prawidłowa nawigacja – mówi autor badań, Jesse Granger.
Badacze chcieli wykorzystać wyniki badań, aby w przyszłości poprawić m.in. systemy nawigacyjne stosowane w samochodach.
Zespół Grangera prześledził dane dotyczące aktywności Słońca dla 186 przypadków „beachingu” odnotowanych w latach 1985-2018. Badacze odkryli, że „zbłądzenie” wieloryba i wpłynięcie na brzeg było 2,3 raza bardziej prawdopodobne w te dni, w które odnotowano dużą liczbą plam na Słońcu, będących widocznym znakiem występowania burz słonecznych, w trakcie których dochodzi do wybuchów energii i reorganizacji pól magnetycznych. Takie burze mogą zakłócać magnetosferę Ziemi oddalonej od Słońca o 149,6 mln kilometrów.
Naukowcy chcieli ustalić, czy burze słoneczne sprawiają, że wieloryby po prostu chwilowo „mylą drogę”, czy stają się całkowicie „ślepe” nawigacyjnie. Aby to sprawdzić naukowcy wzięli pod uwagę korelację między „beachingiem” a dwiema innymi zmiennymi – częstotliwością radiową (RF) oraz AP-indeks pokazujący średnią dzienną aktywność geomagnetyczną. Burze słoneczne zwiększają zakłócenia RF, co wpływa na magnetorecepcję zwierząt. Z kolei AP dał naukowcom informacje o wielkości zmian pola magnetycznego w czasie burz słonecznych.
Porównując podróże wielorybów do przejazdu przez miasto, „zakłócenia nawigacyjne” przypominają sytuację, w której kierowca sądzi, że jest na innej ulicy, niż w rzeczywistości. Autorom badań nie udało się ostatecznie ustalić, czy burze słoneczne są jedynymi czynnikami wpływającymi na zakłócenia megnetorecepcji u wielorybów.
– To tylko jedna z możliwych przyczyn „beachingu”, spośród wielu innych, takich jak sonary lub zmieniające się warunki oceaniczne – podsumował Granger.
Katarzyna Grzelak