Reklama

W każdej z nich, jak kamienie milowe, pojawiają się nazwiska ludzi, których działalność zmieniła tak wiele i prawdę mówiąc nie jest istotnym, czy był to wybitny naukowiec, czy…projektantka mody, gdyż jedno z drugim łączy się i zlewa, tworząc wzorzec współczesnego człowieka.
Jedną z takich postaci, obalających schematy poprzednich wieków, była nieprzeciętna kobieta, której życie i działalność zdaje się być kluczem do współczesności i wyraża charakter XX wieku. Coco Chanel, bo o niej mowa, stworzyła wyjątkowy, ponadczasowy styl. Była odważna, przebojowa i niezależna zarówno w swych przekonaniach, jak i w tym, co robiła. Nie grzeszyła skromnością i wcale tego nie ukrywała, mówiąc np. „ nie podoba mi się, jak ludzie mówią o modzie Chanel. CHANEL to przede wszystkim styl. Moda przemija a styl pozostaje!” Do dziś pozostały po niej perfumy Chanel nr 5, które pojawiły się na rynku w 1921 r. i w które „ubierała się na noc” Marilyn Monroe, mała - czarna zaprojektowana w 1926 r. i funkcjonujące nieprzerwanie do tej pory, słynne tweedowe kostiumiki i dwukolorowe buty z końca lat 50-tych. A przede wszystkim poczucie nieograniczonej wolności i triumfu „inności”, co podkreślała w swoim słynnym powiedzeniu: „Jeśli urodziliście się bez skrzydeł, nie zabraniajcie im wyrosnąć.” Na tej właśnie „inności” oparła swój triumf zawodowy, którego ukoronowaniem był przyznany jej w Dallas Oskar mody „dla najbardziej wpływowej twórczyni żyjącej w XX wieku.”
Była kobietą interesu, profesjonalistką w każdym calu, co pozwoliło jej stworzyć prawdziwe imperium, które do dziś nosi jej imię. Gdy w 1954 r. jako 71-latka wróciła do projektowania po długiej, bo trwającej od 1939 r. przerwie, i ponownie odniosła sukces, z typową dla siebie zuchwałością podsumowała: „Tworzyłam modę przez ponad ćwierć wieku…bo zawsze umiałam wyrażać epokę, w której żyłam.” Jej wybitny instynkt i wyjątkowe wyczucie stylu, połączone z fascynującą siłą charakteru i zdolnością do utrzymania samodyscypliny sprawiły, że wyprzedziła ona swoją epokę, w której kobiety pozostawały więźniami przyjętych ogólnie zachowań i zwyczajów. To właśnie ona wylansowała modę na inny niż do tej pory typ kobiecości o wysportowanej, smukłej sylwetce i z krótko przystrzyżoną fryzurą. Już jako młoda dziewczyna odważnie podkreślała dysonans między swoim poczuciem smaku, a przyjętym na przełomie XIX i XX wieku kanonem kobiecego piękna. Ostatecznie odniosła sukces i stała się ucieleśnieniem francuskiego stylu i dobrego smaku. Była królową ironii, uwodziła ciętymi ripostami, miała wspaniałe poczucie humoru. W którymś z wywiadów powiedziała: „Zmyślałam moje życie, bo to prawdziwe mi się nie podobało.”
Mając to wszystko na uwadze Anne Fontanie, w trakcie reżyserowania filmu pt. „Coco Chanel” dążyła do zachowania typowej dla swej bohaterki prostoty i koncentracji, natomiast delikatna i charyzmatyczna Audrey Tautou, odtwarzająca postać tej ikony mody, potrafiła ukazać całą jej wewnętrzną siłę i determinację w dążeniu do celu, umiejętność obserwowania ludzi i świata, specyficzny sposób patrzenia na otaczającą rzeczywistość i niesamowitą zdolność do podporządkowania innych sile swej osobowości.
Film „Coco Chanel”, który wchodzi na ekrany polskich kin w pełni zasługuje na to, by go zobaczyć. Polecam.
Tekst: Małgorzata Sienkiewicz

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama