"Lancet": Pierwsza w historii szczepionka na grypę pozyskana z tytoniu przeszła testy kliniczne
Właśnie opublikowano wyniki skuteczności dwóch serii testów klinicznych na 23 tys. osób którym podano szczepionkę na grypę zbudowaną z białek pochodzących od australijskiej odmiany tytoniu Nicotiana benthamiana. Zwana przez miejscowych muntju, roślina używana była przez Aborygenów jako stymulant zanim na kontynencie pojawił się klasyczny tytoń.
- Jan Sochaczewski
Szczepienia stanowią ważny element walki z wirusami grypy atakującymi zazwyczaj w okresie jesienno-zimowym. Cały czas prowadzi się badania nad kolejnymi typami tych środków, od lat 90. XX-wieku rozszerzając je także o badania nad szczepionkami produkowanymi z pomocą roślin.
W większości aktualnie opracowywanych szczepionek stosuje się cząsteczki wirusa hodowane i pobierane z kurzych jaj albo laboratoryjnie preparowanych komórek. W tym przypadku proces wzrostu zajmuje miesiące. Badania przedstawione w magazynie ”The Lancet” dotyczą roślin N. benthamiana zmodyfikowanych genetycznie w taki sposób, by produkowały białka obecne w wirusach które to szczepionka ma pomóc później zwalczyć.
Jak twierdzą autorzy eksperymentu, testy kliniczne pokazały ”roślinne szczepionki” jako równie skuteczne i bezpieczne, co te tradycyjne. Był to pierwszy przypadek, gdy na tak dużą skalę zbadano i potwierdzono wydajność pochodzącej od roślin alternatywy. Zaletą tej metody jest możliwość relatywnie taniego skalowania produkcji białek w procesie który sam w sobie jest bardzo kosztowny i żmudny.
Problem z wirusami grypy polega na ich łatwej adaptacji do kolejnych szczepionek. Na każdy kolejny rok trzeba więc przeformułowywać budowę szczepionek, bo zeszłoroczny patogen będzie już na nie odporny. Jeżeli w tym wyścigu z wirusem można w jakimś zakresie zmniejszyć trud naukowców, to jest to gra warta świeczki.
Podczas I fazy testów na 10 tys. ochotników z Azji, Europy i Ameryki Północnej w wieku 18-64 lata przeprowadzonej w latach 2017-2018 planowano osiągnąć skuteczność (ludzie bez symptomów grypy) na poziomie 70 proc. Ostatecznie osiągnięto wynik bliższy 1/3. Taką skuteczność miały w tamtym sezonie komercyjnie dostępne szczepionki. II faza testów z osobami w wieku 65+ przypadająca na lata 2018-2019 wypadła podobnie, również na poziomie sprzedawanych w aptekach szczepionek.
Co to oznacza? Otóż, że szczepionki bazujące na białkach z modyfikowanych genetycznie roślin mogą być sprawdzonym zamiennikiem tradycyjnych szczepionek nawet wówczas, gdy nie są od nich lepsze.
- Pierwszy raz szczepionka na bazie roślinnej była testowana klinicznie na ludziach. To kamień milowy dla tej technologii. Zasialiśmy ziarna pod przyszłe szczepionki i roślinne środki terapeutyczne – skomentował John Tregoning, badający choroby zakaźne na uczelni Imperial College London.
Testy kliniczne środka powstałego z użyciem N. benthamiana były opłacone przez kanadyjską firmę biotechnologiczną Medicago w 1/3 należącą do koncernu tytoniowego Philip Morris (dokładnie do Philip Morris Investments B.V) a w 2/3 do Mitsubishi Tanabe Pharma Corporation. Medicago prowadzi obecnie rozmowy z rządem Kanady nad ”roślinnymi szczepionkami” na SARS-CoV-2.