Reklama

Malaria - choroba zakaźna wywoływana przez pierwotniaka - zarodźca malarii (z rodzaju Plasmodium), którego roznoszą komary (z rodzaju Anopheles). Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że malaria występuje obecnie w 109 krajach świata, głównie w Środkowej i Południowej Afryce oraz Południowo-Wschodniej Azji, w których łącznie żyje 3,3 mld ludzi, czyli połowa populacji światowej. Szacuje się, że co roku chorobą tą zaraża się 350-500 mln ludzi, z czego prawie 1 mln umiera. Najwięcej przypadków zachorowań odnotowuje się w Afryce, gdzie malaria jest przyczyną zgonu co piątego afrykańskiego dziecka.
Co ciekawe i zarazem przerażające to fakt, że kraje, w których stwierdzono występowanie malarii, odwiedza rocznie 125 mln turystów z różnych zakątków świata. Prawie 30 tysięcy z nich zaraża się nią. 12 tysięcy - to mieszkańcy przede wszystkim Europy Zachodniej. W Polsce co roku odnotowuje się 30-40 tzw. zawleczonych przypadków malarii, a 120-150 Polaków choruje na nią w krajach jej występowania. Statystyka jest przerażająca, a trzeba jeszcze dodać, że liczba zgonów w następstwie zarażenia się malarią jest w Polsce 10-krotnie wyższa, niż w zachodnich krajach europejskich. Dlaczego? Miedzy innymi z powodu braku stosowania przeciwmalarycznej profilaktyki lekowej przez naszych turystów oraz z faktu, że chore osoby nie trafiają na czas do odpowiednich, specjalistycznych placówek, zajmujących się chorobami zakaźnymi. Zdaniem specjalistów malarię powinno podejrzewać się u każdej osoby, która w ciągu ostatnich trzech miesięcy wróciła z tropiku i ma objawy chorobowe, takie, jak na przykład stale utrzymująca się gorączka.
Jakie są najczęstsze symptomy malarii? Gorączka poprzedzona dreszczami, nadmierna potliwość, bóle stawowo-mięśniowe; rzadziej bóle głowy, nudności, wymioty, a w pojedynczych przypadkach biegunka, kaszel, żółtaczka powłok skórnych. Jednak nie tylko sama malaria może stanowić dla nas zagrożenie. Równie niebezpieczne mogą się okazać powikłania po malarii tzw. postać mózgowa, która prowadzi do zaburzeń świadomości, drgawek i śpiączki. Możemy nabawić się również niewydolności nerek i niewydolności oddechowej.
Czy istnieje sposób zapobiegania malarii i ewentualnego leczenia jej? Oczywiście! Przede wszystkim należy zabezpieczyć się przed ukłuciami komarów. Łatwo mówić, ale jak to zrobić? Najlepiej stosując odpowiedni ubiór: bluzki z długimi rękawami i długie spodnie, zwłaszcza wieczorami, gdy komary są najbardziej krwiożercze, środki odstraszające owady na odkryte powierzchnie ciała oraz moskitiery, impregnowane środkami owadobójczymi.
Nieodłącznym elementem zapobiegania malarii jest również profilaktyka lekowa, stosowana u osób wybierających się w tropiki. Należy jednak pamiętać, że lek przeciwmalaryczny trzeba odpowiednio dobrać pod kątem strefy, do której się jedzie. To, że bierzemy leki zapobiegawcze nie znaczy jednak, że jesteśmy w 100% bezpieczni. Leki zmniejszają jedynie ryzyko ciężkiej postaci malarii i zgonu.
Nie lekceważmy malarii. Jadąc nawet na dwa tygodnie do kraju objętego ryzykiem zachorowania , powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby się zabezpieczyć, bo pierwszy atak tej choroby może być zarazem ostatnim.

Reklama

Tekst: Agnieszka Budo

Reklama
Reklama
Reklama