Muzyka w lodowej krainie i morskie spotkania z fokami. Śledzimy wyprawę Trzy Sztuki w Antarktyce
Grupa podróżników przedziera się przez lodowe pustkowia by dotrzeć na sam kraniec świata. Tam chcą dokonać czegoś wyjątkowego - połączyć ze sobą trzy doświadczenia artystyczne i w trzech językach (filmu, muzyki i fotografii) opowiedzieć o pięknie Antarktyki. Przeczytajcie i zobaczcie jak wygląda wyprawa na koniec świata!
Wyprawa od początku napotyka na trudności, pogoda nie ułatwia zadania i już w pierwszych dniach podróżnicy musieli liczyć się z opóźnieniem. Kolejne dni przyniosły jednak wiele ciekawych przygód i spotkań. Na szczęście pogoda po kilku dniach się ustabilizowała co pozwoliło choćby na zrealizowanie próby dźwięku przed koncertem Adama Nowaka
- Dwa dni szukaliśmy właściwego miejsca, aby ostatecznie wybrać małą skalistą wysepkę położoną na środku Pleneau Bay, otoczoną ze wszystkich stron zapierającymi dech w piersiach górami lodowymi - opowiada Bartosz Stróżyński - Możemy śmiało powiedzieć, że pierwszy koncert próbny w Antarktyce odbył się, został zrealizowany i pierwsze utwory zarejestrowane.
Właściwy koncert dopiero przed nami - 11 marca w Antarktyce ma zabrzmieć muzyka lidera zespołu Raz, Dwa, Trzy, której będziecie mogli posłuchać na żywo dzięki transmisji w radiowej Trójce.
Zobacz galerię zdjęć z próby Adama Nowaka.
Muzyka to jednak nie wszystko - jednym z celów wyprawy było także sfilmowanie i sfotografowanie lamparta morskiego w jego naturalnym środowisku. Nie tylko udało się to zrobić, ale i... zaprzyjaźnić z ciekawskim zwierzakiem.
- Stało się coś niespotykanego, coś czego nigdy nie widziałem, a co zostanie we mnie do końca życia - tak to opisuje Stróżyński - Otóż ten lampart, widząc mnie na, w gruncie rzeczy niewielkiej, górze lodowej, z aparatem, jakby zapraszając do zabawy, do wskoczenia do wody, zaczął wyskakiwać w moim kierunku z wody na lód, patrząc mi prosto w oczy. Byliśmy tak blisko na powierzchni twarzą w twarz jak nigdy wcześniej. Zrobił to kilka razy wprowadzając mnie w ekscytację.
Spotkanie udało się uwiecznić, zobaczcie na filmie jak niesamowicie zwinny pod wodą jest lampart.
Ten tydzień jednak należeć będzie przede wszystkim do fok. Próba wykonania im sesji zdjęciowej techniką fotografii kolodionowej przyniosła efekty. Wszystko za sprawą pogody, która w końcu się poprawiła.
- Natura rozpieszcza nas kolejny dzień - pisał do nas Bartosz Stróżyński - znajdujemy się w strefie wysokiego ciśnienia już chyba 5 dzień. (...) Foki i pingwiny były wszędzie za sprawą ławicy kryla, która pływała w naszym sąsiedztwie. Zwierzaki miały ucztę i zachowywały się jakby miały wyjątkowe święto. Foki Weddella w dużych grupach przeczesywały rozległy obszar co jakiś czas podpływając do naszego jachtu. To był niezapomniany widok. Adam nazwał to żartobliwie fermą foczą Trzech Sztuk.
Fermę udało się także uwiecznić na filmie, zobaczcie sami z jaką gracją foki przemierzają lodowatą wodę.
Finał wyprawy to 11 marca i pierwszy w historii koncert polskiego artysty w Antarktyce. Koncert odbędzie się w Stacji Arctowski i będzie można go usłyszeć na antenie Programu III Polskiego Radia od 19:00 do 22:00.
Trzymamy kciuki za powodzenie wyprawy i już teraz zapraszamy was do słuchania koncertu z krainy lodu.
1 z 13
Trzy sztuki w Antarktyce
02.03
Spotkanie z morskim lampartem
2 z 13
Trzy sztuki w Antarktyce
02.03
Spotkanie z morskim lampartem