Reklama

W lipcu Rafał Bauer wyruszy w samotną, pieszą wyprawę wzdłuż Islandii.
- Islandia zawsze była dla mnie miejscem mistycznym, bardzo odległym i tym samym nieosiągalnym, co jeszcze bardziej potęgowało we mnie chęć podjęcia wyzwania, które może wydawać się niemożliwe. To będzie dla mnie największy sprawdzian – mówi Rafał Bauer, chodziarz długodystansowy.
Droga wzdłuż Islandii, którą zamierza pokonać w rekordowo szybkim czasie prowadzi między innymi przez bardzo trudny obszar pustyni wulkanicznej, gdzie odpowiedni sprzęt i właściwe planowanie mają decydujące znaczenie.
Powodzenie ekspedycji oznaczać będzie ustanowienie rekordu w samotnym przejściu Islandii, które nie będzie wsparte z zewnątrz. W trakcie wyprawy nie będzie odbierał żywności. Każda pomoc osób trzecich (od przytrzymania plecaka do korzystania z gościnności mieszkańców Islandii) zaprzepaści próbę ustanowienia rekordu.
- Przez dwa dni nie będę mieć dostępu do wody, ponieważ każda jej ilość, która ewentualnie może się pojawić po opadach, zostaje w tempie ekspresowym wsiąknięta przez zaschniętą lawę i pyły wulkaniczne – wyjaśnia.
Rafał jest zdany jedynie na siebie, dlatego przygotowanie fizyczne i psychiczne przed wyprawą jest ogromnie ważne. Treningi wytrzymałościowe i długodystansowe marsze z obciążeniem przed wyprawą to dla niego codzienność. Bierze udział w ultra maratonach na dystansie 100 km w 24 godziny i samotnie przemierza dzikie tereny w północnej Europie.
Przeszedł samotnie całą Szkocję na Cape Wrath Trail, rezerwat krajobrazowy Yorkshire Dales, Cambrian Mountains, Brecon Beacons, Lake District i Abisko National Park.
Postępy w przygotowaniach i samą wyprawę można śledzić na jego blogu www.iotochodzi.com i www.facebook.com/iotocho.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama