Najtragiczniejszy dzień na Mount Everest
Trwa liczenie ofiar sobotniego trzęsienia Ziemi w Nepalu. Wywołana nim lawina, która zeszła z Mount Everestu, zabiła co najmniej 18 himalaistów.
61 innych osób będących wówczas na Evereście zostało rannych. Bilans ofiar zapewne jeszcze wzrośnie.
Lawina zeszła południową flanką, podczas gdy wielu wspinaczy było akurat na górze. Żywioł zniszczył dwa obozy – pierwszy i drugi z których himalaiści korzystają podczas drogi na szczyt. Nie ma też śladu po drabinach i olinowaniu lodospadu Khumbu, którego przejście jest jednym z najtrudniejszych etapów zdobywania najwyższej góry świata.
W efekcie wielu himalaistów zostało odciętych od powrotu do obozu bazowego. W obozach pierwszym i drugim utknęło ponad sto osób. Ekipy ratunkowe muszą odtworzyć dla nich przejście przez lodospad lub ewakuować je helikopterami.
Jednemu ze wspinaczy, Niemcowi Jostowi Kobuschowi
, w którym lawina trafia w obóz bazowy. Jego kamera zarejestrowała czoło lawiny uderzającej w namiot, w którym skrył się autor filmu. Nic mu się nie stało.
– To najtragiczniejszy bilans ofiar w historii wypraw wspinaczkowych na najwyższy szczyt świata – poinformował prezes Nepalskiego Związku Alpinistycznego Ang Tshering. Kwiecień i maj to tradycyjnie szczyt sezonu wspinaczkowego w Himalajach.
Tymczasem władze Nepalu podały, że w trzęsieniu ziemi o magnitudzie 7,9 zginęło ponad 3,6 tys. ludzi, wielu z nich w stolicy, Katmandu. Ponad 6 tys. zostało rannych. Do azjatyckiego kraju ściągają ekipy ratunkowe z całego świata, by spod gruzów miast i wsi wydobywać kolejne ofiary.