Reklama

Nowe badanie poświęcone takim kalkulacjom opisano w nowym numerze czasopisma “The Astrophysical Journal”. Nie jest to też zupełnie podejście, bo podobne obliczenia bazujące na tzw. równaniu Drake’a (od imienia astrofizyka Franka Drake’a) robi się przynajmniej od 1961 roku.

Reklama

Naukowiec ów przed blisko 60 laty stworzył zasadę, według której można policzyć istniejące we Wszechświecie cywilizacje typu CETI (Communicating Extra-Terrestrial Intelligent, ang. komunikujące się, pozaziemskie, inteligentne).

– W równaniu tym wiele założeń nie da się poznać i z tego choćby powodu należy szukać nowych metod dokonywania tych kalkulacji – napisali naukowcy z Uniwersytetu z Notthingham. Oni właśnie, jak twierdzą, stworzyli nową metodę, która zastąpi leciwe równanie Drake’a.

Nazwali ją Kopernikańską Zasadą Astrobiologiczną (Astrobiological Copernican Principle, ACP), nawiązując do słynnej Zasady Kopernikańskiej, czyli założenia filozoficznego według którego położenie Ziemi we Wszechświecie nie jest w żaden sposób uprzywilejowane.

Na czym polega różnica w podejściu? - Najważniejsza to uproszczenie założenia dotyczącego ewolucji życia – tłumaczy CNN współautor nowej zasady, astrofizyk Christopher Conselice.

Nie jesteśmy nadzwyczajni, mówi Conselice i podkreśla: życie powstaje, jeżeli tylko warunki będą odpowiednie. Do tego w Notthigham wycięto z kalkulacji niemożliwe do wyjaśnienia zagadki, jak np. jaki odsetek planet istniejących w strefach nadających się do zamieszkania faktycznie ”spłodzi” życie? Albo o odsetek inteligentnego życia uformowanego na tychże planetach.

Mając w ręku ACP naukowcy są w stanie posługiwać się dostępnymi dziś informacjami o kosmosie, jak historia formowania się naszej galaktyki, wiek gwiazd, zawartość metali w gwiazdach i prawdopodobieństwo występowania planet typu ziemskiego w strefach wokół gwiazd, w których utrzymałoby się życie.

Ten ostatni warunek jest bardzo ważny, ale na górze listy znajduje się coś nawet bardziej niezbędnego do przetrwania życia: towarzystwo cichej, spokojnej przez miliardy lat gwiazdy. Bez takiej opiekunki żadna cywilizacja nie ma szans.

- Ograniczenie narzucane przez Kopernikańską Zasadą Astrobiologiczną, to konieczność uformowania się życia w czasie krótszym, równym lub nieco dłuższym niż 5 mld lat. Na Ziemi zabrało nam to 4,5 mld lat – zauważył w oświadczeniu dla prasy kolejny współautor opracowania zasady ACP, Tom Westby.

Gdy przyjęte przez siebie ograniczenie zasady ACP wykorzystali w końcu do kalkulacji liczby potencjalnie istniejących cywilizacji CETI na Drodze Mlecznej otrzymali wynik: 36. Oczywiście, jeżeli faktycznie gdzie indziej życie powstaje na takich samych zasadach jak na Ziemi a planeta krąży wokół gwiazdy równie bogatej w metale, co nasze Słońce.

Astrofizycy z Uniwersytetu w Nottingham w swoją Kopernikańską Zasadę Astrobiologiczną wpletli też założenie, że owe potencjalnie istniejące cywilizacje próbują na różne sposoby (sygnały) demonstrować swoje istnienie.

Bo też i my tak robimy. Np. wysyłając sygnały radiowe i telewizyjne. Robimy to dość krótko, bo zaledwie przez jedno stulecie. Być może jest więc gdzieś 36 innych takich cywilizacji robiących co mogą, by znaleźć kogoś innego. Jednak mieszkamy za daleko, by się zobaczyć czy usłyszeć. Średnio 17 tys. lat świetlnych dzieli każdą z tych 36 cywilizacji na Drodze Mlecznej.

- Uda się nam kogoś wykryć i z nim porozmawiać dopiero gdy nasza techniczna cywilizacja będzie nadawać sygnały przez 6120 lat. Zaczęliśmy 100 lat temu – badacze pozbawiają nas złudzeń.

Na tych prognozach nie kończą. Według brytyjskich astrofizyków, jeżeli nie znajdziemy inteligentnego życia w odległości 7000 lat świetlnych od Ziemi oznacza to dwie rzeczy:

- te inne cywilizacje przetrwały mniej niż 2000 lat, co nie daje nam zbyt dużo powodów do optymizmu względem naszej własnej;

- życie na Ziemi jednak jest unikalne i to skutek zupełnie przypadkowego procesu niż ten opisany Kopernikańską Zasadą Astrobiologiczną.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama