W tym artykule:

  1. Dlaczego nie warto pić alkoholu przed spaniem w samolocie?
  2. Tak działa na nas alkohol i ciśnienie w kabinie samolotu
  3. Czy czeka nas rewolucja na pokładach?
Reklama

W 2024 r. chyba nikt nie ma już wątpliwości co do tego, że alkohol szkodzi zdrowiu. Od lat potwierdzają to badania naukowe. Wynika z nich chociażby, że nawet umiarkowane spożywanie napojów wyskokowych może sprzyjać rozwojowi nowotworów. Dotyczy to nie tylko osób starszych. Inne badanie wykazało, że alkohol jest bardziej szkodliwy dla ludzi poniżej 40. roku życia. A co z alkoholem podczas podróży samolotem? Tu również nie ma złudzeń: picie przed lub w trakcie długodystansowego lotu może być brzemienne w skutkach.

Dlaczego nie warto pić alkoholu przed spaniem w samolocie?

Najnowsze badanie opublikowane na łamach czasopisma medycznego „Thorax” wyjaśnia, jak dokładnie alkohol wpływa na zdrowie pasażerów samolotów. Niestety, po procenty sięga znacząca część podróżnych. Niektórzy piją przed długim lotem dla odwagi. Inni – aby pomóc sobie zasnąć. Okazuje się, że podniebne drzemki pod wpływem są realnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.

Zespół badawczy ustalił, że połączenie alkoholu oraz ciśnienia w kabinie samolotu na wysokości przelotowej obniża ilość tlenu we krwi (SpO2) i podnosi tętno na dłuższy czas. Im wyższe spożycie alkoholu, tym bardziej odczuwalne mogą być te skutki. Zwłaszcza w przypadku osób starszych i borykających się z chorobami układu krążenia. Naukowcy zastrzegają jednak, że picie przed spaniem w samolocie (na długich dystansach) szkodzi także ludziom młodym i zdrowym.

– Ciśnienie atmosferyczne spada wykładniczo wraz z wysokością, powodując spadek poziomu nasycenia krwi tlenem do około 90% (73 hPa) u zdrowych pasażerów na wysokości przelotowej – wyjaśniają naukowcy. Dalszy spadek poniżej tego poziomu definiuje się jako niedotlenienie hipobaryczne.

Dlaczego problem ten staje się poważniejszy, kiedy śpimy? Alkohol rozluźnia ściany naczyń krwionośnych, zwiększając częstotliwość akcji serca w trakcie drzemki.

Tak działa na nas alkohol i ciśnienie w kabinie samolotu

Aby dokładnie zbadać wpływ alkoholu i spania w samolocie na nasze zdrowie, naukowcy przeprowadzili badanie na 48 osobach w wieku od 18 do 40 lat. Uczestników podzielono na dwie grupy według wieku, płci i masy ciała zgodnie ze wskaźnikiem BMI. Pierwsza połowa spała w laboratorium snu w normalnych warunkach ciśnienia atmosferycznego. Druga – w kabinie wysokościowej imitującej ciśnienie w kabinie na wysokości przelotowej (2438 m n.p.m.). Następnie uczestników badania podzielono na pijących i abstynentów. Połowa z nich wypiła przed snem (o godzinie 23:15) równowartość 2 puszek piwa lub 2 kieliszków wina w postaci czystej wódki. Ich cyklu snu, poziom tlenu we krwi oraz tętno monitorowano do 4 rano.

Ostateczna analiza objęła wyniki 23 osób śpiących w laboratorium snu i 17 w komorze wysokościowej. Z wniosków badaczy wynika, że połączenie alkoholu i symulowanego ciśnienia powodowało spadek SpO2 do średnio nieco ponad 85% oraz wzrost częstotliwości akcji serca do średnio prawie 88 uderzeń na minutę podczas snu. Dla porównania, wśród osób śpiących w komorze wysokościowej, które nie piły alkoholu, wartość SpO2 wynosiła nieco ponad 88%, a średnie tętno niewiele poniżej 73 uderzeń na minutę.

Dodatkowo wśród osób narażonych na niedotlenienie hipobaryczne i alkohol badacze zaobserwowali też skrócenie fazy snu REM.

W przypadku osób śpiących w laboratorium snu, które piły alkohol, SpO2 wynosiło nieco poniżej 95%, a tętno nieco poniżej 77 uderzeń na minutę. Niepijący zachowali poziom nasycenia krwi tlenem na poziomie 96%, a ich serca biły średnio 65 razy na minutę na minutę.

Temperatura ma znaczenie. Badacze odkryli, dlaczego ciepły alkohol smakuje, jakby zawierał więcej procentów

Jeśli chodzi o alkohol, bardzo ważny jest układ tworzących go kluczowych cząsteczek chemicznych. To, jak odbieramy poszczególne napoje wyskokowe, w sporym stopniu może zależeć od tego, jak...
Temperatura ma znaczenie. Badacze odkryli, dlaczego ciepły alkohol smakuje, jakby zawierał więcej procentów od chłodnego
Temperatura ma znaczenie. Badacze odkryli, dlaczego ciepły alkohol smakuje, jakby zawierał więcej procentów od chłodnego. Fot. Getty Images

Czy czeka nas rewolucja na pokładach?

Naukowcy zauważają, że ich badanie obejmowało niewielką próbę młodych, zdrowych osób, co może nie odzwierciedlać ogólnej populacji. Dodają, że uczestnicy spali na plecach, co nie jest typowe dla większości pasażerów klasy ekonomicznej.

Mimo to stwierdzają, że połączenie alkoholu i hipobarii znacznie obciąża układ sercowy, co może pogorszyć stan zdrowia osób z chorobami serca lub płuc. Efekty te mogą być silniejsze u osób starszych. W podsumowaniu badań sugerują, że należy rozważyć ograniczenie dostępu do alkoholu na pokładach samolotów ze względu na ryzyko zdrowotne.

Reklama

Źródło: Thorax.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama