Reklama

Badanie przeprowadzono na 105 kotach (żaden nie ucierpiał!), które otrzymywały przez dziesięć tygodni odpowiednie przeciwciała w pokarmie. Po zakończeniu tego okresu okazało się, że poziom Fel d1 w ich organizmach spadł średnio o 47%. Wyniki opublikowano w czerwcowym numerze naukowego czasopisma „Immunity Inflammation and Disease”.

Reklama

Na razie wykonano małe badanie pilotażowe na 11 alergikach. Wszyscy, w kontakcie z kotami, które otrzymały przeciwciała, zauważyli znaczny spadek problematycznych objawów: swędzenia skóry czy łzawienia oczu (w porównaniu do kotów karmionych bez dodatkowych przeciwciał). Te wyniki zaprezentowano w lipcu, podczas Europejskiej Akademii Kongresu Alergii i Immunologii w Lizbonie.

Białko Fel d1 powstaje w kocich gruczołach łojowych oraz produkujących ślinę. Następnie trafia na futro gdy zwierzęta się myją liżąc się. Jest obecny także w ich moczu. Alergiczne reakcje na koty to kłopot około 20% populacji, z czego w aż 95% przypadków winne jest właśnie Fel d1.

Dlaczego nie da się tego zwalczyć przeciwciałami podanymi człowiekowi? Według Michaela Blaissa z American Collegy of Allergy Asthma and Immunology oraz Medical College w mieście Augusta problem tkwi w tym, że zostaną one rozbite w układzie pokarmowym i nie dotrą do alergenów.

W przypadku kotów natomiast przeciwciało (które uzyskiwane jest z jajek i dodawane do pokarmu) zaczyna działać w jamie ustnej i neutralizuje Fel d1 tam, gdzie jest produkowane. Ebenezer Satyaraj, jeden z autorów badań pracujący dla koncernu Purina.

- Przeciwciało trafia tam po wytworzeniu białka, ale zanim trafi ono na kocie futro – tłumaczy.

Co ciekawe, wciąż nie wiemy właściwie po co kotom w ogóle takie białko. Jego deaktywacja nie powoduje według badaczy żadnych skutków ubocznych, żaden z kocich obiektów badań nie miał kłopotów.

Reklama

Jak na razie jest za wcześnie, by powiedzieć kiedy karma dla kotów wzbogacona przeciwciałami na Fel d1 trafi do sprzedaży. By to się stało potrzeba jeszcze wielu badań i atestów, jednak dla wielu osób, które chciałyby mieć kota, a do tej pory uniemożliwiała im to alergia, pojawiła się nadzieja na realne rozwiązanie.

Reklama
Reklama
Reklama