Oceany przestają być bezpieczne. Trują zwierzęta i ludzi
Toksyczne zakwity alg, prawdopodobnie zintensyfikowane przez ocieplanie się oceanów i inne zmiany klimatu, rozrastają się zatruwając przy tym organizmy morskie i ludzi.
Kiedy w zeszłym roku na wybrzeżu kalifornijskim lwy morskie dostawały ataków epileptycznych, a ptaki i morświnowate zaczęły umierać, naukowcy nie byli za bardzo zaskoczeni. Powszechnie wiadomo, że toksyczne algi szkodzą ssakom morskim.
Jednak w momencie kiedy naukowcy natrafili na olbrzymie ilości toksyn u pelikanów wciągających sardele, zdecydowali zbadać świeżo złapaną rybę. Ku ich zaskoczeniu toksyny, które znaleźli w mięsie sardeli były na tak niebezpiecznie wysokim poziomie, że władze stanu zaapelowały do mieszkańców, by przestali je jeść.
Zakwit alg, który w 2015 roku pokrył Zachodnie Wybrzeże USA pobił rekordy pod względem toksyczności w tym regionie. Od fiordów Ameryki Południowej po wody Morza Arabskiego, szkodliwe zakwity, być może zachęcone przez ocieplanie się oceanów i inne zmiany związane z klimatem, zasiały jeszcze większe spustoszenie w życiu oceanu i ludzi. A wielu naukowców przewiduje, że będzie jeszcze gorzej.
- Zeszłoroczne wydarzenia pozwoliły nam zrozumieć, jak mało tak naprawdę wiemy o konsekwencjach tych zdarzeń – twierdzi Raphael Kudela, ekspert z dziedziny alg toksycznych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz.
Od kilkudziesięciu lat wiadomo na przykład, że składniki odżywcze takie jak odpady po nawozach i zwierzętach hodowlanych, które z gospodarstw rolnych spływają do rzeki Mississippi, mogą napędzać powstawanie szkodliwych zakwitów w oceanie i tworzenie się stref martwych wód o niskiej zawartości tlenu, jak ta w Zatoce Meksykańskiej. Na całym świecie coraz częściej obserwuje się takie zjawiska. W obliczu gwałtownego wzrostu populacji, więcej azotu i odpadów siłą trafia teraz do morza.
- Nie ma wątpliwości, że jest coraz więcej zakwitów w różnych miejscach, że trwają one dłużej, a na różnych obszarach obserwujemy nowe gatunki – twierdzi Pat Glibert, ekspert od fitoplanktonu na University of Maryland. – Te tendencje są prawdziwe.
Naukowcy widzą też teraz niepokojące dowody na istnienie szkodliwych alg w miejscach prawie wyludnionych. Zakwity trwają dłużej i mają większy zasięg i wraz z ocieplaniem się wód stają się bardziej toksyczne. Niektórzy są zdania, że miejsca borykające się z kiepską gospodarką odpadami już teraz mogą mieć poważne problemy w obliczu związanych z klimatem zmian w pogodzie.
Źródło: National Geographic News, pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.
Tekst: Craig Welch
Jakie uczucia towarzyszą ci, gdy przelatujesz szybowcem nad Himalajami? Posłuchaj opowieści Sebastiana Kawy!
1 z 4
Zabójcze oceany
Kiedy w 2015 roku tysiące lwów morskich umierało w Kalifornii, ponieważ ciepła woda zmieniła sieć troficzną, dziesiątki innych dostawały śmiertelnych ataków na skutek kontaktu z kwasem domoikowym podczas największego zakwitu toksycznych alg na Zachodnim Wybrzeżu USA w historii.
fot. GREGORY BULL, AP
2 z 4
Zabójcze oceany
Kathi Lefebvre, specjalistka od toksycznych alg w amerykańskiej agencji rządowej ds. oceanów i atmosfery NOAA (ang. National Oceanic and Atmospheric Administration), zbiera kryle, które masowo poległy na plaży w pobliżu Homer na Alasce. Późniejsze testy wykazały, że martwy zooplankton wypełniony był toksynami pochodzącymi od zakwitów.
fot. PAUL NICKLEN, NATIONAL GEOGRAPHIC
3 z 4
Zabójcze oceany
Niektórzy naukowcy podejrzewają, że to topniejący na skutek zmian klimatu lód w Himalajach jest odpowiedzialny za zmieniające się modele dystrybucji opadów na tyle, że pomaga zmniejszyć ilość tlenu w Morzu Arabskim, co z kolei prowadzi do rozległych zielonych zakwitów Noctiluca scintillans – szkodliwych glonów, które mogą zmienić morską sieć troficzną w regionie.
fot. NASA EARTH OBSERVATORY
4 z 4
Zabójcze oceany
Glon Pseudo-nitzschia, który wytwarza toksyczny kwas domoikowy, został znaleziony na Zachodnim Wybrzeżu USA w 2015 roku w czasie największego, najdłuższego i najbardziej toksycznego zakwitu w historii. Kwas domoikowy może powodować ataki epileptyczne, inne problemy neurologiczne, a nawet śmierć u ptaków, ssaków morskich i ludzi.
fot. NOAA FISHERIES/AP