Pięć małych zwierzątek, które namieszały przy wielkich projektach naukowych
Łasica, która wyłączyła największy na świecie akcelerator cząstek dołącza do grona zwierzaków, które majsterkowały przy ważnych badaniach naukowych. Odkrywanie tajemnic wszechświata jest z reguły ogromnym przedsięwzięciem. Ale naukowcy przekonali się na własnej skórze, że wystarczy jedna kudłaty lub skrzydlaty zwierz, by nasze starania legły w gruzach.
Tekst: Victoria Jaggard
1 z 5
Screen Shot 2016-05-12 at 13
Jak podaje w e-mailu rzecznik CERN Arnaud Marsollier, Wielki Zderzacz Hadronów jest obecnie w trybie czuwania ze względu na usterki techniczne po ostatnim zdarzeniu, czyli przerwie w dostawie prądu na skutek przegryzienia kabla przez łasicę.
„Ta część Wielkiego Zderzacza Hadronów, w której doszło do awarii, od razu bezpiecznie się wyłączyła, choć w niektórych przewodach zaobserwowano uszkodzenia powstałe pod wpływem wytworzonego łuku elektrycznego”, dodaje Marsollier. Mimo wszystko przechodzenie w tryb czuwania jest raczej normalnością w przypadku tej maszyny, która znajduje się na wiejskim terenie pomiędzy Szwajcarią i Francją. Zdaniem Marsolliera naprawa może potrwać kilka dni.
Choć nie wiadomo, dlaczego niewielkim ssakom tak bardzo podoba się przegryzanie przewodów elektrycznych, z pewnością takie zachowanie nie należy do rzadkości – twierdzi Roland Kays, szef Biodiversity Research Lab w North Carolina Museum of Natural Sciences.
„W Europie kuny i łasice notorycznie przegryzają przewody samochodowe, to dość powszechny problem”, pisze w e-mailu i dodaje, że podejmowane są próby radzenia sobie z tym problemem.
Ten wypadek z pewnością nie jest pierwszym, w którym zwierzęta majstrują coś przy dużych projektach naukowych. Poniżej jeszcze cztery przykłady podobnych incydentów.
Na zdjęciu:
Detektor CMS przy Wielkim Zderzaczu Hadronów pomógł naukowcom znaleźć bozon Higgsa.
Fot. CERN
2 z 5
Screen Shot 2016-05-12 at 13
Pierwsza pluskwa komputerowa
Dziwne błędy techniczne już w XIX wieku nazywane były „pluskwami”. Chyba najbardziej znany przykład to historia o nieszczęsnym molu, który utknął w komputerze Harvard Mark II w 1947 roku. Technicy naprawiający maszynę byli tym faktem tak rozbawieni, że taśmą przykleili zdechłego mola do dziennika i opisali jako „pierwszy prawdziwy przypadek znalezionej pluskwy”. Zarówno dziennik jak i mola można teraz oglądać w National Museum of American History, muzeum będącym częścią Instytutu Smithsona.
Fot: National Museum of American History
3 z 5
Screen Shot 2016-05-12 at 13
Pozaziemskie gołębie
W latach 60. w laboratoriach Bell Labs w New Jersey fizycy Arno Penzias i Robert Wilson próbowali odbierać sygnały radiowe w przestrzeni międzygalaktycznej przy użyciu 6-metrowej anteny. Pomimo wielu prób eliminacji szumu w tle, naukowcy cały czas słyszeli jednostajny dźwięk odbierany na długości mikrofal. Podejrzenia padły na gołębie, które schroniły się w antenie.
Para naukowców skrupulatnie przeganiała ptaki i godzinami sprzątała ich odchody. Co dziwne, zakłócenia dźwiękowe nadal istniały. W końcu okazało się, że tak powinno być. Fizycy odkryli, że owy szum to mikrofalowe promieniowanie tła – echo Wielkiego Wybuchu, które wypełnia cały Wszechświat.
Na zdjęciu:
Fizycy Robert W. Wilson (po prawej) i Arno Penzias stoją przed anteną radiową, która posłużyła do odkrycia echa Wielkiego Wybuchu.
Fot. ASSOCIATED PRESS
4 z 5
Screen Shot 2016-05-12 at 13
Atak szopów praczy
Wielki Zderzacz Hadronów to nie jedyny akcelerator cząstek, którego funkcjonowanie zakłóciły dzikie zwierzęta. W 2006 roku Tevatron, niedziałający już akcelerator z Fermilab w Illinois, padł ofiarą „ataku” szopów. Według raportu parę minut po północy zamaskowani napastnicy próbowali wsadzić do niego darń, ale załoga na miejscu udaremniła atak.
Z raportu wynika, że w czasie starcia żaden szop nie został ranny ani schwytany.
Na zdjęciu:
Akcelerator cząstek Tevatron w mieście Batavia, w stanie Illinois.
Fot. EPA
5 z 5
Screen Shot 2016-05-12 at 13
Kosmiczny nietoperz
Problemy ze zwierzętami nie ominęły również naukowców z NASA. Zespół urządzeń wyrzutni rakietowej w Centrum Kosmicznym imienia Johna F. Kennedy’ego na Florydzie dzieli teren z obszarem chronionym Merritt Island National Wildlife Refuge – gdzie żyją krokodyle, manaty i inne dzikie zwierzęta. Ale to nietoperz molos stał się bohaterem nagłówków gazet w 2009 roku, kiedy udał się w niezamierzoną podróż wahadłowcem kosmicznym Discovery.
Krótko przed planowanym startem wahadłowca pracownicy zauważyli nietoperza przyklejonego do ściany pomarańczowego zbiornika paliwa. Zwierzę prawdopodobnie miało złamane skrzydło i dlatego przywierało do promu nawet podczas wznoszenia się.
Na zdjęciu:
Zbliżenie na zewnętrzną ścianę zbiornika paliwa ukazujące nietoperza molosa.
Fot. NASA