Reklama

W tym artykule:

  1. Bardzo trudny przypadek
  2. Kilka przełomowych zabiegów
  3. Rozwój ksenotransplantacji
  4. Chirurg, który sam jest po przeszczepie
Reklama

Lisa Pisano pochodzi z New Yersey. Na początku kwietnia przeszła serię pionierskich operacji przeprowadzonych w ośrodku NYU Langone Health. Wpierw wszczepiono jej pompę wspomagającą pracę serca. Kilka dni później otrzymała genetycznie zmodyfikowaną nerkę świni. – Wszystko, czego potrzebowałam, to szansa na lepsze życie – powiedziała Pisano. – Po tym jak wypadłam z kolejki po ludzki przeszczep, dotarło do mnie, że nie mam wiele czasu.

Pisano cierpi na dwie bardzo poważne choroby: niewydolność nerek w końcowym stadium i niewydolność serca. Pierwsza zmuszała ją do regularnych dializ. Kłopoty z sercem były tak zaawansowane, że bez zastosowania urządzenia wspomagającego pracę tego narządu lekarze dawali kobiecie zaledwie kilka tygodni.

Bardzo trudny przypadek

Dla Pisano nowatorskie zabiegi były jedyną szansą na przedłużenie życia. Z powodu historii chorobowej kobieta nie kwalifikowała się ani do przeszczepu serca, ani do przeszczepu nerki. Dodatkową przeszkodą był wysoki poziom przeciwciał, uruchamiających reakcję odrzuceniową organizmu. Jednak, jak się okazało, w przypadku Pisano dotyczył on tylko ludzkich tkanek. Nie zaś zmodyfikowanych genetycznie tkanek świni.

To dawało szanse na uratowanie kobiety. Serię operacji zaplanował i przeprowadził zespół kierowany przez dr. Roberta Montgomery’ego, jednego ze światowych pionierów ksenotransplantacji (przeszczepów odzwierzęcych). Najpierw kobiecie wczepiono niewielkie urządzenie wspomagające pracę lewej komory serca (tzw. LVAD). Zazwyczaj otrzymują je chorzy oczekujący na przeszczep.

Kilka przełomowych zabiegów

Wszczepienie LVAD przeprowadzono 4 kwietnia. 12 kwietnia lekarze wykonali ksenotransplantację. Był to drugi przeszczep nerki świni na świecie żywemu pacjentowi. Wcześniej tego rodzaju procedurę testowano na martwych biorcach. Dodatkowo po raz pierwszy na świecie wraz z nerką przeszczepiono świńską grasicę. Ma ona „wyszkolić” układ odpornościowy kobiety i zapobiec odrzuceniu organu.

Wszczepiona Pisano nerka świni została zmodyfikowana genetycznie. Już wcześniej lekarze z NYU Langone testowali organy świń, z których DNA usunięto jeden gen. Odpowiada on za produkcję cukru alpha-gal. Ta biomolekuła stanowi największą przeszkodę w próbach przeszczepiania ludziom narządów świni. Sprawia, że organ odzwierzęcy już w pierwszych minutach po przeszczepie jest odrzucany przez ludzki organizm. Organy bez genu kodującego alpha-gal dają większe szanse na powodzenie zabiegu.

Nerka świni pracuje w ludzkim ciele ponad miesiąc. Operację wykonał chirurg, który sam ma przeszczepione serce

Miesiąc temu chirurdzy przeszczepili genetycznie zmodyfikowaną nerkę świni pacjentowi po śmierci mózgu. Właśnie ogłosili, że nerka nadal funkcjonuje tak, jak powinna. Test stanowi znaczą...
Nerka świni pracuje w ludzkim ciele ponad miesiąc. Operację wykonał chirurg, który sam ma przeszczepione serce (fot. JOE CARROTTA)
Nerka świni pracuje w ludzkim ciele ponad miesiąc. Operację wykonał chirurg, który sam ma przeszczepione serce (fot. JOE CARROTTA)

– Wykorzystując świnie z pojedynczą modyfikacją genetyczną możemy lepiej zrozumieć rolę, jaką odgrywa zaledwie jedna kluczowa zmiana w genomie – stwierdził dr Montgomery. Dzięki temu ksenotransplantacja mogłaby stać się realną alternatywą dla pacjentów. – Ponieważ zmodyfikowane genetycznie świnie można hodować i nie wymagają klonowania, jest to zrównoważone i skalowalne rozwiązanie problemu niedoboru narządów – dodał naukowiec.

Problem braku narządów jest w Stanach Zjednoczonych mocno odczuwalny. Tylko na przeszczep nerki oczekuje tam prawie 90 tys. osób.

Rozwój ksenotransplantacji

Pierwszy raz nerkę świńską żywemu biorcy przeszczepiono zaledwie miesiąc wcześniej. W marcu 2024 roku zabieg przeprowadzono w Massachusetts General Hospital. Pacjentem był 62-letni mężczyzna. W 2023 r. dwóch pacjentów otrzymało zaś serce świni. Po przeszczepie żyli jednak tylko dwa miesiące.

Lisa Pisano zdawała sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmuje. – Przedyskutowałam to wpierw z rodziną i z mężem – powiedziała. – Uznałam, że w najgorszym przypadku, jeśli to nie zadziała u mnie, może zadziałać u następnej osoby. Cóż, przynajmniej ktoś na tym skorzysta – stwierdziła.

Na szczęście dwa tygodnie po zabiegu nie ma żadnych śladów wskazujących, by organizm Pisano odrzucał przeszczep. Dr Montgomery stwierdził, że jej nerka funkcjonuje „perfekcyjnie”.

Chirurg, który sam jest po przeszczepie

Naukowcy eksperymentują z ksenotransplantacjami od kilkudziesięciu lat. Skłania ich do tego brak organów do przeszczepów i gigantyczne kolejki oczekujących na serce albo nerkę. Dla chorych przeszczep jest często terapią ostatniej szansy. Dr Montgomery sam przeszedł transplantację serca. Odziedziczył po swoi ojcu (zmarłym w wieku 52 lat) postępującą chorobę mięśnia sercowego. W 2018 roku był już w ciężkim stanie. Uratował go przeszczep, który wykonał jego podwładny z Instytutu Transplantologii.

Dr Montgomery w 2021 r. po raz pierwszy przeszczepił świńską nerkę martwemu biorcy. Zmodyfikowany genetycznie organ pracował wówczas przez 54 godziny.

Reklama

Źródła: NYU Langone Health, Science Alert.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama