Reklama

Zobacz galerię zdjęć Salgado

Reklama

Niemal pół wieku Salgado podróżował po świecie, czarno-białymi kadrami rejestrując dramaty ludzi zapomnianych przez świat. Jego prace każą zadawać pytania o kondycję ludzkości.

Wiele razy mnie już osądzano – przyznawał w wywiadzie Salgado, dziś jeden z najsłynniejszych fotografów na świecie. – Mówiono, że wykorzystywałem biedę i osoby, które fotografowałem. Z pewnością jest to problem etyczny.

To, w jaki sposób fotografujesz, musi być częścią twojej moralnej postawy. Wiele razy zrezygnowałem z fotografowania, żeby pomóc. Wiele razy nie mogłem ani pomóc, ani fotografować, siadałem gdzieś w rogu i płakałem wiele godzin. Innym razem fotografowałem ze złości, ze smutku spowodowanego tym, że jestem człowiekiem, ze wstydu – mówi.

W swym ostatnim projekcie fotograficznym – "Genesis", poświęconym pięknu Ziemi, po raz pierwszy odszedł od fotografii społecznej na rzecz dokumentowania terenów nietkniętych przez zachodnią cywilizację, gdzie bez przeszkód nadal rozwija się fauna i flora. Udokumentował miejsca, w których przyroda wciąż wygląda tak, jak w tytułowej "Księdze Rodzaju".

Jego prace publikowały najważniejsze gazety i czasopisma z całego świata, w tym oczywiście "National Geographic".

Dorobek Brazylijczyka przybliża film dokumentalny "Sól ziemi" w reżyserii jego syna Juliano Ribeiro Salgado oraz Wima Wendersa, który aktualnie wyświetlany jest w polskich kinach.

Cały wywiad z Sebastião Salgado ukazał się w National Geographic Traveler.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama