Straciliśmy słynną reliktową sosnę rosnącą na ścianie Sokolicy (747 m n.p.m.). Drzewo zostało zniszczone podczas akcji ratowniczej z udziałem śmigłowca. GOPR został wezwany do kobiety, która około godziny 11. zasłabła w drodze na szczyt i doznała urazu głowy. Wg relacji świadków była przytomna i otaczali ją znajomi.

Reklama

Najprawdopodobniej koronę sosny odłamał pęd powietrza wytworzony przez śmigła. Jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej Pienińskiego Parku Narodowego:

„Nad Sokolicę nadleciał śmigłowiec, zawisł na chwilę nad szczytem i odleciał. Po raz drugi nadleciał po kilku minutach i drugi raz zawisł nad szczytem(…) w czasie pierwszego zawiśnięcia śmigłowca nad Sokolicą (około godziny 12:18) od podmuchu wiatru złamała się górna gałąź sosny reliktowej
Reklama

To duża strata dla przyrodników. Drzewo było niekwestionowanym skarbem parku narodowego. Liczyło ponad 500 lat. Znajdowało się na pocztówkach i okładkach większości albumów o Pieninach. Wśród fotografów krajobrazowych zrobiło się nostalgicznie - to był wdzięczny i bardzo często fotografowany motyw. Jak pisze Jan Ulicki to „czarny dzień dla polskiej fotografii krajobrazowej. Sosna na Sokolicy (…) pozostała już tylko na zdjęciach”.

Reklama
Reklama
Reklama