Symbol wiecznej miłości
Hindusi uważają, że jest nim Tadż Mahal – najsłynniejsza osobliwość Indii. Nie ulega wątpliwości, że jest to jeden z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych grobowców świata.
Stoi nad brzegiem rzeki Dżamny, w pobliżu miasta Agra i wydaje się być zjawiskiem z krainy baśni. Gdy dochodzimy do niego i stajemy przed basenem, podziwiamy w nim jego lustrzane odbicie. Biały marmur, w zależności od pogody i pory dnia, mieni się ciągle nowymi barwami, a wieże zwieńczone kopułami i smukłe minarety wydają się być strażnikami jakiejś wielkiej tajemnicy. Zauroczeni pięknem zapominamy, że to grobowiec-mauzoleum. A przecież wybudował go w XVII w. Szach Dżehan z dynastii Mogołów, dla uczczenia pamięci ukochanej żony, Mumtaz Mahal, która zmarła przy porodzie. Przy rozpoczętej w 1632 roku budowie, przez 22 lata, pracowało około dwadzieścia tysięcy ludzi, pochodzących z krajów azjatyckich, a także z Francji i Włoch. Zgodnie z tradycją wymagającą, by groby dynastii Mogołów były wspaniale i bogato zdobione, w misterne marmurowe kraty Tadż Mahal wstawiono nefryty, kryształy górskie, diamenty i szafiry oraz inne kamienie szlachetne. Jak można przeczytać w relacjach ówczesnych kronikarzy, trumnę Mumtaz Mahal pokryto warstwą złota a Szach Dżehan obsypał ją osobiście perłami i diamentami. Skarbu tego pilnowało 2000 żołnierzy, stacjonujących dzień i noc przed Tadż Mahal. Po upadku dynastii Mogołów już nic i nikt nie uchronił skarbów przed rabusiami lecz nie uszkodzona budowla wciąż budzi emocje i „występuje” w wielu filmach produkowanych przez hinduską kinematografię.
Tekst: Małgorzata Sienkiewicz