Szpieg na ogonie czy ogon na szpiegu?
Naśladowane namiętnie przez policję, także naszą, filmowe pościgi z piskiem opon, efektownie kończące się wielkim złomowiskiem kilkunastu samochodów, odchodzą w przeszłość.
Opublikowano: 23.08.2009, 13:40
Reklama
Dzięki nowoczesnemu urządzeniu StarChase policjanci nie muszą już gonić przestępców na złamanie karku. Sprzęt zainstalowany w przedniej części radiowozu wystrzeliwuje lepkie plastikowe kulki, które przyklejają się do ściganego pojazdu. Wewnątrz znajduje się nadajnik GPS, który prowadzi stróżów prawa jak po sznurku. Gdy taki elektroniczny rzep przyczepi się do samochodu, policjanci mogą zrezygnować z bezpośredniego pościgu, by ująć przestępców w najdogodniejszym dla siebie momencie. Tej nowinki życzymy także naszej policji.
Tekst: Agnieszka Budo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama