Reklama

Od 4 do 18 czerwca w Muzeum Etnograficznym w Warszawie.
Jest znakomitym źródłem dla studiów nad historią etnochoreografii i równie ważnym dokumentem dziejów paryskiej awangardy scenicznej lat 20. i 30. XX wieku. Idea wystawy paryskiej narodziła się w kręgu współpracowników Rolfa de Mare, pochodzącego ze Szwecji producenta teatralnego, wydawcy, komentatora i konesera sztuki. W przygotowywaniu modeli tańca prezentowanych obecnie na wystawie Sztuka, balet, etnografia uczestniczył zespół złożony z etnografów, choreografów, architektów i plastyków. Zaangażowano również specjalistów spoza świata nauki – wiejskich muzyków, z którymi konsultowano prace nad projektem. Oprócz prób rejestrowania tak nietrwałego zjawiska jakim jest taniec, postarano się o udokumentowanie towarzyszącej mu muzyki. Do każdej makiety dołączona była płyta z nagraniami realizowanymi w prywatnych gospodarstwach, karczmach i w plenerze podczas autentycznych zabaw. Lalki i makiety wykonano zgodnie z instrukcją wyznaczoną przez AID, skupiono się na wiernym oddaniu kroków, pozycji ciała i ubioru tancerzy. Poszczególne elementy stroju były tkane, haftowane i szyte od razu w wersji zminiaturyzowanej. Efektem kilkumiesięcznej pracy był projekt nowatorski podwójnie. Po pierwsze przedstawiono fenomen jakim jest taniec w formie, „multimedialnej“, nadając mu trzeci wymiar, złudzenie ruchu i dźwięk. A po drugie, badania etnograficzne oparto na współpracy informatorów i badaczy, czyli wyprzedzono kierunek, który antropologia zaczęła proponować dopiero pod koniec XX w. Makiety polskie wykonane niezwykle efektownie wzbudziły uznanie wśród jurorów wystawy światowej i otrzymały wyróżnienie.
Bardzo istotną funkcję wizualnej części wystawy w Muzeum Etnograficznym będą pełnić m.in.: reprodukcje prac prof. Marka Włodarskiego (ucznia Fernanda Légera). Nie można bowiem zapominać o związku ówczesnej etnochoreografii z duchem czasów, który najpełniej wyraża sztuka awangardy. Kubizm, będący plastyczną ekspresją mechaniki ruchu, przeniósł na deski sceniczne fascynację rzeźbą afrykańską i jej muzycznym odpowiednikiem – jazzem. Słuchany w Paryżu od 1919 roku, prawdziwe triumfy święcił dzięki Josephine Baker. W 1925 roku sprowadził ją do Paryża i w jeden wieczór uczynił gwiazdą właśnie Rolf de Maré.
Wystawa jest okazją do uhonorowania entuzjastów i profesjonalistów, których praca połączyła środowiska artystyczne i naukowe Warszawy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama