Reklama

W tym artykule:

  1. Kolejne klonowane zwierzęta
  2. Klonowanie terapeutyczne
  3. Ile kosztuje jedna komórka ludzka?
Reklama

Większość filmów z klonowaniem w roli głównej – „Utracony świat”, „Śpioch”, „Inwazja porywaczy ciał”, „Żony ze Stepford”, „Blade Runner”, „Gattaca” czy nawet „Jurassic Park” – powstała przed rokiem 1996. Nic dziwnego, bo właśnie ta data stanowiła przełom. To wtedy w szkockim Roslin Institute sklonowano pierwszego ssaka z komórki dorosłego organizmu. Owca Dolly sprawiła, że klonowanie błyskawicznie przeniosło się z science fiction do serwisów informacyjnych.

Kolejne klonowane zwierzęta

Od tamtej pory uczeni „wyprodukowali” w ten sposób mnóstwo zwierząt. Od myszy po małpy, od psów i kotów po gatunki zagrożone wyginięciem czy wręcz wymarłe. Jednak ten sukces ma też mroczną stronę. Wiele ze sklonowanych zwierząt umiera tuż po narodzinach w wyniku ciężkich wad anatomicznych. „Wskrzeszony” przez biologów koziorożec pirenejski przeżył zaledwie kilka minut po narodzeniu, a sama Dolly musiała zostać uśpiona w wieku zaledwie 6 lat. Choć nie z powodu przedwczesnego starzenia się, jak podejrzewano, lecz wskutek choroby nowotworowej wywołanej przez wirusa JSRV. Nic dziwnego, że nikt nie pali się do powielania w ten sposób człowieka. Ryzyko jest ogromne, a korzyści niemal żadne.

Czy to początek zasiedlania Marsa przez ziemskie organizmy? Naukowcy proponują pierwszego „kolonizatora”

Do tej pory o życiu na Marsie opowiadały tylko filmy i literatura science fiction. Najnowsze badanie naukowców z Chin rzuca jednak nowe światło na szanse zasiedlenia Czerwonej Planety przez lu...
Czy to początek zasiedlania Marsa przez ziemskie organizmy?
Czy to początek zasiedlania Marsa przez ziemskie organizmy?, fot. Jurik Peter/Shutterstock

Klonowanie terapeutyczne

Dlatego dziś głównym kierunkiem badań jest klonowanie terapeutyczne. Jego celem jest uzyskanie wielkiej nadziei medycyny – komórek macierzystych, czyli takich, z których mogą powstać praktycznie dowolne tkanki czy narządy. Lista potencjalnych zastosowań jest długa, ale wystarczy wymienić, chociażby regenerację uszkodzonego rdzenia kręgowego o u osób sparaliżowanych, terapię schorzeń neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera lub Parkinsona, czy wreszcie przywrócenie sprawności trzustce u chorych na cukrzycę. Pobrane ze sklonowanego zarodka komórki macierzyste można przechowywać w warunkach laboratoryjnych niemal w nieskończoność, ponieważ są nieśmiertelne.

Jednak sam proces ich pozyskiwania budzi kontrowersje. W 1998 roku ekipa dr. Roberta Lanzy, założyciela firmy Advanced Cell Technology, sklonowała pierwszy ludzki embrion. Do jego stworzenia posłużyła komórka z ludzkiej nogi i jajeczko pobrane od krowy. Zarodki rozwijały się przez 12 dni, po czym zostały zniszczone przez naukowców. Podobnie było przy kolejnych próbach – nikt nie chciał, by takie stworzenia mogły się rozwijać dalej. Te pierwsze eksperymenty spotkały się z masową krytyką. W rezultacie świat podzielił się na dwa obozy. Co ciekawe, za klonowaniem terapeutycznym opowiada się skądinąd tradycyjna Ameryka, a przeciw – progresywna Europa.

Reklama

Ile kosztuje jedna komórka ludzka?

Dziś na przeszkodzie stają też inne względy – chociażby czysto ekonomiczne. Z raportu amerykańskiego Hastings Centre wynika, że jedna ludzka komórka jajowa – niezbędna do uzyskania embrionu droga klonowania – kosztuje 5–50 tys. dolarów. Co najwyżej 1% komórek poddanych klonowaniu zaczyna się dzielić. Nietrudno więc zrozumieć, że koszty mogą być ogromne, a to stawia pod znakiem zapytania opłacalność takich prac. Dlatego badacze próbują przeprogramować „dorosłe” komórki tak, by zamieniły się w macierzyste. I coraz lepiej im się to udaje. Jest więc szansa, że po 28 latach od narodzin Dolly doczekamy się wreszcie prawdziwego przełomu, który wpłynie na życie i zdrowie wielu z nas, nikomu przy tym nie szkodząc.

Reklama
Reklama
Reklama