Reklama

Przede mną roztacza się tropikalny krajobraz jak z pocztówki. Kiedy schodzę pod wodę w pełnym ekwipunku, zapada mi w pamięć widok drzewa palmowego na opustoszałej białej plaży otoczonej turkusową wodą. Niespełna 2 metry pod wodą rozciąga się przede mną bogaty koral, a ja mijam chmary różnokolorowych, żyjących w rafach ryb. Podążam za Alejandro Vagellim, biologiem morskim z Rutgers University i dyrektorem Center for Aquatic Sciences w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

Vagelli wykonuje gest i nagle widzimy jak przez kolce jeżozwierzy swobodnie przeskakuje grupa malutkich, wyjątkowych ryb, nie dłuższych niż 2,5 centymetra.

Indonezyjskie zaciszne zatoki oblewające 34 małe wyspy archipelagu Banggai to jedyne miejsce na Ziemi, gdzie można spotkać apogona kardynała. Nazwa ryby pochodzi od pierwszego spotkanego osobnika, który swoim wyglądem przywodził na myśl szkarłatne szaty kardynała. Niemniej zwykle ten gatunek charakteryzuje się srebrnymi kropkami, czarnymi paskami i niebieskimi płetwami, bez czerwonego koloru.

Jako jedna z nielicznych osób spoza wysp, mam szczęście zobaczyć apogona kardynała w jego naturalnym środowisku, które zajmuje skromną powierzchnię około 23 kilometrów kwadratowych, jak wynika z pomiarów wykonanych w 2015 roku przez Vagelliego we współpracy z Fundacją Franza Webera – szwajcarską organizacją sponsorującą projekty ochrony przyrody na całym świecie.

- Z tego powodu – opowiada Vagelli po powrocie na zniszczony statek należący do departamentu rybołóstwa, który, poza czółnami i łodziami rybackimi mieszkańców wiosek, jest jedynym miejscowym środkiem transportu – to jedna z najbardziej ograniczonych dystrybucji ryb morskich, jakie kiedykolwiek udokumentowano.

Jednak moją radość z oglądania tych ryb psuje perspektywa zaniku ich dzikiej populacji w bliskiej przyszłości. To dlatego, że łowi się je w ramach przemysłu akwariowego szybciej niż same mogą się rozmnażać w naturalnych warunkach. Mimo tego, że apogon kardynał jest hodowany również w niewoli – to jeden z nielicznych gatunków ryb raf koralowych, który może być tak hodowany – te zasoby zaspokajają jedynie ułamek nienasyconych hobbystów akwariów.

Dlatego właśnie na konferencji zorganizowanej w ramach konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem CITES, która odbędzie się w tym miesiącu w RPA, organizacja regulująca światowy handel dziką przyrodą przedyskutuje propozycję dotyczącą zwiększenia ochrony apogona kardynała.

Jeśli propozycja zostanie przyjęta, ryby będą w stanie tutaj przeżyć – twierdzi Vagelli. – Jeśli nie – Vagelli wzrusza ramionami - pozostanie nam kilka lat, zanim całkowicie znikną ze swojego naturalnego środowiska.

Święty Graal wśród ryb

W 1994 roku ichtiolog Gerald Allen z Western Australian Museum w Perth i znawca ryb rafowych z Indo-Pacyfiku, odwiedził archipelag Banggai i jako pierwszy dokonał obserwacji i dokumentacji tej ryby w jej naturalnym środowisku.

Od razu wiedział, że „to tylko kwestia czasu zanim ta ryba wzbudzi sensację na światowej scenie handlu rybami akwariowymi” – jak podaje Vagelli w swoim artykule z 2013 roku dla magazynu Marine Habitat.

I nie pomylił się. Nie minął rok, a miejscowi rybacy już wyławiali te ryby – uważane za świętego Graala wśród ryb dekoracyjnych przez hobbystów na całym świecie, zdaniem Vagelliego. Na początku 2001 roku Vagelli oszacował, że dziennie wyławia się przynajmniej 2000 osobników - czyli ponad 700 tysięcy w skali roku. – Aktualnie dzienny połów nadal utrzymuje się w liczbach czterocyfrowych – mówi. Na wolności pozostaje zaledwie jakieś 1,5 miliona osobników, jak wynika z pomiarów przeprowadzonych w 2015 roku.

- Bardzo łatwo je złowić – tłumaczy mi Sarli Yakil, miejscowy rybak specjalizujący się w apogonie kardynale, kiedy dołączam do niego i innych mieszkańców wioski w trakcie wiosłowania do płytkiej rafy w poszukiwaniu apogonów.

Apogony kardynały mają w zwyczaju tworzyć grupy stacjonarne w spokojnych, płytkich wodach, tak więc łowienie ich w zasadzie ogranicza się do łapania ich w sieci i wkładania do kontenerów przygotowanych na transport do handlarzy. Złowienie stu apogonów kardynałów może trwać nie dłużej niż minutę.

Źródło: National Geographic News, pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.

Tekst: Adam Cruise


Reklama

Jak ogląda góry niewidomy alpinista? Jurek Płonka przemierza najwyższe pasma Europy i zdobywa kolejne szczyty. Posłuchaj jego opowieści!

Reklama
Reklama
Reklama