Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Jaki jest zapach śmierci?
  2. Eksperymenty z putrescyną
  3. Adaptacyjna reakcja na zapach śmierci
  4. Inne związki chemiczne i ich wpływ na człowieka

Jesień, mimo eksplozji kolorów w parkach, lasach czy sadach, to czas, kiedy dni stają się krótsze i chłodniejsze, a przyroda w pewnym sensie zamiera. Mniejsza dostępność Słońca regulującego nasze samopoczucie sprawia, że właśnie w październiku i listopadzie ludziom częściej zdarza się popadać w melancholijny nastrój. Ta sezonowa refleksja nad przemijaniem ma głębokie korzenie kulturowe i biologiczne. W Polsce sprzyjają temu Dzień Wszystkich Świętych oraz Zaduszki.

Śmierć to oczywiście kwestia nie tylko filozoficzna. Najnowsze badania pokazują, że zapach rozkładającego się ciała, a dokładniej związek chemiczny zwany putrescyną, może wpływać na ludzkie zachowanie w zaskakujący sposób.

Jaki jest zapach śmierci?

Putrescyna to organiczny związek chemiczny, który powstaje w wyniku rozkładu tkanek zwierzęcych i ludzkich. To właśnie ona odpowiada za charakterystyczny odór gnijącego mięsa. Chociaż sama myśl o tym zapachu może wywoływać odrazę, nowe badania sugerują, że jego wpływ na nasze zachowanie może sięgać znacznie głębiej.

W 2015 roku przeprowadzono badanie, które miało na celu sprawdzenie, czy putrescyna może być postrzegana jako sygnał zagrożenia i jak wpływa ona na ludzkie reakcje obronne. Badacze stwierdzili, że nawet krótkotrwała ekspozycja na ten związek wywołuje wzmożoną czujność oraz uruchamia mechanizmy obronne, takie jak zwiększona gotowość do ucieczki czy agresywne reakcje. Co ciekawe, uczestnicy eksperymentu nie musieli nawet świadomie wyczuwać zapachu, by ich mózg reagował na jego obecność.

Eksperymenty z putrescyną

Aby lepiej zrozumieć, jak putrescyna wpływa na ludzkie zachowanie, przeprowadzono serię eksperymentów. W pierwszym z nich badano czujność uczestników, którzy byli narażeni na różne zapachy: putrescynę, amoniak (który także ma intensywny zapach, ale nie jest związany z procesem rozkładu) oraz wodę (grupa kontrolna). Uczestnicy musieli jak najszybciej reagować na pojawiający się na ekranie punkt, co miało mierzyć ich poziom czujności. Wyniki wykazały, że osoby narażone na putrescynę były bardziej czujne i reagowały szybciej niż osoby w innych grupach.

W drugim eksperymencie badano zachowania związane z ucieczką. Uczestnicy zostali poproszeni o przejście określonego dystansu po narażeniu na jeden z trzech zapachów. Wyniki pokazały, że osoby wystawione na działanie putrescyny poruszały się szybciej niż osoby z grupy kontrolnej, co sugeruje, że związek ten wywoływał u nich podświadome poczucie zagrożenia.

Nasz mózg reaguje na zapach śmierci
Nasz mózg reaguje na zapach śmierci / fot. Getty Images Getty Images

Kolejny eksperyment badał wpływ putrescyny na myślenie i zachowania obronne. Uczestnicy musieli rozwiązywać zadania językowe, a następnie przejść określony dystans. Zauważono, że osoby narażone na putrescynę nie tylko poruszały się szybciej, ale także częściej wypełniały zadania w sposób związany z pojęciami łączącymi się z zagrożeniem i ucieczką.

W ostatnim eksperymencie sprawdzano, czy putrescyna wpływa na postawy obronne nawet wtedy, gdy zapach jest tak słaby, że nie jest świadomie wyczuwalny. Uczestnicy zostali poproszeni o przeczytanie eseju krytycznego wobec zachodnich wartości, a następnie odpowiadali na pytania dotyczące jego autora. Osoby narażone na niskie stężenia putrescyny były bardziej wrogie wobec autora i szybciej kończyły ankiety, co sugeruje, że związek ten wywołuje reakcje obronne na głębokim, podświadomym poziomie.

Adaptacyjna reakcja na zapach śmierci

Wyniki tych badań sugerują, że putrescyna może pełnić funkcję sygnału zagrożenia, który uruchamia w nas mechanizmy obronne, takie jak reakcje walki lub ucieczki. Tego rodzaju reakcje mają głębokie korzenie ewolucyjne. W naturze zapach rozkładającego się ciała może oznaczać nie tylko obecność potencjalnie niebezpiecznych mikroorganizmów, ale także ryzyko obecności drapieżników. Z perspektywy przetrwania wyczucie takiego zagrożenia mogło być dla naszych przodków kluczowe.

Interesujący jest także fakt, że reakcje te zachodzą na poziomie podświadomym. Nasz mózg jest w stanie reagować na minimalne sygnały zagrożenia, co pozwala nam szybciej podjąć działania obronne. Badania te otwierają nowe pytania dotyczące roli zapachów w regulacji naszych emocji i zachowań, a także sugerują, że putrescyna może być jednym z naturalnych sygnałów, które wywołują w nas poczucie lęku i zagrożenia.

Inne związki chemiczne i ich wpływ na człowieka

Putrescyna to tylko jeden z wielu związków chemicznych, które mogą wpływać na nasze zachowanie. Na przykład feromony — substancje chemiczne wydzielane przez organizmy w celu komunikacji — odgrywają kluczową rolę w wielu procesach biologicznych, takich jak reprodukcja czy interakcje społeczne. Badania pokazują, że niektóre feromony mogą wpływać na nastrój, poziom stresu czy nawet wybór partnera.

Innym interesującym przykładem jest geosmina — związek chemiczny odpowiedzialny za charakterystyczny zapach ziemi po deszczu. Chociaż zapach ten jest często kojarzony z przyjemnymi odczuciami, naukowcy odkryli, że wiele organizmów, w tym ludzie, wykształciło zdolność do wyczuwania geosminy, ponieważ w naturze może ona sygnalizować obecność wody lub wilgotnego środowiska, co było kluczowe dla przetrwania.

Reklama

Źródło: Frontiers in Psychology

Nasz autor

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama