W tym artykule:

  1. Grzyby, które kontrolują mózg
  2. Pierwszy taki przypadek w historii
  3. Grzyb spowodował powstanie ropnia w okolicach tchawicy
Reklama

Od premiery serialu „The Last of Us”, który powstał na podstawie gry komputerowej o tym samym tytule, wzrosło zainteresowanie niezwykłym światem grzybów. Narodziły się też pytania, czy grzyby mogą być dla nas tak śmiertelnie niebezpieczne, jak w serialu. Dotychczas wiadomo było, że istnieją takie pasożytnicze grzyby, które atakują głównie stawonogi, a ich działanie sprawia, że zwierzęta tracą kontrolę nad własnym ciałem.

Grzyby, które kontrolują mózg

To między innymi maczużnik bojowy, który infekuje mrówki i zmienia je w „zombie”. Nie pasożytuje jednak na ludziach. Są również inne grzyby, takie Conidiobolus coronatus, które są w stanie zaatakować człowieka. Efektem zakażenia nie jest jednak zmiana zachowania, a jedynie poważny stan zapalny.

Grzyb powoduje bowiem zakażenie tkanki podskórnej. Z kolei Candida auris został przez WHO uznany za jednego z najgroźniejszych chorobotwórczych grzybów. Do zakażenia najczęściej dochodzi w szpitalach. Uważa się, że zabija ono od 30 do 60 procent chorych.

Świat grzybów jest jednak tak samo fascynujący, jak i zaskakujący. Dotychczas uważano, że Chondrostereum purpureum, czyli chrząstkoskórnik purpurowy to organizm, który jest saprotrofem lub pasożytem i atakuje głównie drzewa. Powoduje białą zgniliznę drewna i wywołuje chorobę zwaną srebrzystością liści.

50 – tyle słów może liczyć „język” grzybów. Naukowiec twierdzi, że grzyby używają elektryczności do komunikowania się

To byłaby sensacja. Nowe badanie wykazało, że aktywność elektryczna grzybów przebiega według określonych wzorów. Według autora badania przypominają one strukturą ludzką mowę.
50 – tyle słów może liczyć „język” grzybów. Naukowiec twierdzi, że grzyby używają elektryczności do komunikowania się (fot. Getty Images)
50 – tyle słów może liczyć „język” grzybów. Naukowiec twierdzi, że grzyby używają elektryczności do komunikowania się (fot. Getty Images)

Najczęściej kończy się to całkowitym obumarciem rośliny. Grzyb występuje na całej kuli ziemskiej oraz jest bardzo powszechny w Polsce. Teraz okazuje się, że w Indiach doszło do pierwszego w historii zainfekowania człowieka przez tego właśnie grzyba.

Pierwszy taki przypadek w historii

Naukowcy twierdzą, że zakażony pacjent wykazywał objawy grypopodobne. 61-letni mężczyzna trafił do szpitala w Kalkucie. Chory stwierdził, że od trzech miesięcy zmagał się z uciążliwym kaszlem, zmęczeniem i trudnościami z przełykaniem.

Media podają, że człowiek ten był z zawodu mykologiem, więc większość swojej pracy poświęcał na badaniu grzybów. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że chory nigdy bezpośrednio nie pracował z Chondrostereum purpureum.

Informacje o zakażeniu zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Medical Mycology Case Reports”. Badacze z Consultant Apollo Multispecialty Hospitals, w którym znalazł się „pacjent zero”, twierdzą, że ludzie zazwyczaj są odporni na szkodliwe działanie grzybów. W tym przypadku możemy mieć do czynienia z przedziwną anomalią.

– Globalne ocieplenie, ludzka ingerencja w ekosystemy, międzynarodowe podróże i handel i urbanizacja na szeroką skalę mogą być przyczyną nie tylko rozwoju nowych zakażeń grzybiczych, ale także różnych chorób odzwierzęcych i bakteryjnych – piszą w artykule naukowcy.

Grzyb spowodował powstanie ropnia w okolicach tchawicy

W szpitalu przeprowadzono badanie tomograficzne, które wykazało, że infekcja spowodowała pojawienie się ropnia w okolicy tchawicy. Ropień ten blokował drogi oddechowe pacjenta. Lekarze odsączyli ropę, a następnie pobrali próbkę, aby przeprowadzić dalsze badania. Leczenie trwało ok. 2 miesiące. W tym czasie pacjent przyjmował worykonazol, czyli popularny lek przeciwgrzybiczy.

Najbardziej śmiercionośny grzyb na świecie podbił Kalifornię z pomocą armii klonów. W Polsce też go znamy

W Ameryce doszło do inwazji najbardziej trującego grzyba świata. Muchomor sromotnikowy zaatakował Kalifornię, produkując armię swoich własnych klonów.
Najbardziej śmiercionośny grzyb na świecie podbił Kalifornię z pomocą armii klonów. W Polsce też go znamy (fot. Getty Images)
Najbardziej śmiercionośny grzyb na świecie podbił Kalifornię z pomocą armii klonów. W Polsce też go znamy (fot. Getty Images)

Warto zauważyć, że do zakażenia doszło w 2021 roku, ale choroba została opisana dopiero teraz. Po dwóch latach od infekcji pacjent czuje się już dobrze, a lekarze nie zaobserwowali żadnych powikłań i nawrotów choroby. Naukowcy podkreślają jednak, że przypadek ten budzi szereg pytań o przyszłość chorób powodowanych przez grzyby. Badacze przypominają, że na świecie istnieje wiele milionów gatunków grzybów, a nauka dobrze zna zaledwie 150 tys. z nich.

Jednak tylko nieliczne są w stanie zaatakować człowieka. Do infekcji dochodzi również u osób o obniżonej odporności. Eksperci zwracają uwagę na to, że mężczyzna z Indii prawdopodobnie mógł mieć genetyczne problemy z układem immunologicznym. Dodają, że wraz z ocieplaniem klimatu grzyby mogą stanowić dla ludzi coraz większe zagrożenie, ponieważ, tak samo jak inne organizmy, również przystosowują się do zmian klimatu.

Reklama

Źródło: Medical Mycology Case Reports

Nasz ekspert

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama