"To prawdziwe rozczarowanie." Polio wraca do Nigerii, choć już wróżono jego koniec
Do 2017 roku choroba miała zniknąć z Afryki. Ale żeby to się udało trzeba zaszczepić miliony dzieci.
W Nigerii u dwojga dzieci zdiagnozowano polio. To duży krok wstecz w międzynarodowych wysiłkach mających na celu wyeliminowanie tej choroby – przedstawiciele służb zdrowia do niedawna myśleli, że udało się ją ograniczyć jedynie do Pakistanu i Afganistanu.
Wiadomość została podana przez Światową Organizację Zdrowia i amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (ang. Centers for Disease Control and Prevention, CDC) w zeszły czwartek - dzień, który mało brakowało a upamiętniłby dwuletni okres Afryki wolnej od polio (inaczej choroby Heinego-Medina). Gdyby czwartek minął bez odkrytych przypadków zachorowań, za 12 miesięcy można by ogłosić, że cały kontynent jest wolny od tej choroby i byłby to istotny postęp w prawie 30-letniej walce o wyeliminowanie tej choroby na świecie.
- To z pewnością regres – te dwa przypadki zdiagnozowane po dwóch latach wiary, że udało się wypędzić chorobę z Nigerii – oświadczył w piątek rano Michel Zaffran – lekarz, który jest dyrektorem programu eradykacji choroby wywoływanej wirusem polio w Światowej Organizacji Zdrowia. – To prawdziwe rozczarowanie.
Przed czwartkiem zdiagnozowano zaledwie 19 przypadków polio w 2016 roku – wszystkie w Pakistanie i Afganistanie, gdzie międzynarodowe wysiłki w walce z chorobą prowadzone są przez WHO, Centra Kontroli i Prewencji Chorób i Rotary International. Partnerzy będą teraz musieli poprowadzić liczne kampanie z natychmiastowymi szczepieniami, by uodpornić miliony dzieci w regionie, w którym odkryto przypadki zachorowań – w stanie Borno, najbardziej wysuniętą na północny wschód prowincją Nigerii, która graniczy z Nigerem i Kamerunem, a od Czadu dzieli ją Jezioro Czad.
Zaffran powiedział w piątek, że prawdopodobnie będzie potrzebnych sześć osobnych rund szczepień na terenie północnej Nigerii i w sąsiadujących krajach - w Czadzie, Kamerunie, Nigrze i w Republice Środkowoafrykańskiej. Jego zdaniem pierwsze szczepienia w Borno powinny zacząć się już w przyszłym tygodniu.
- To znacząca reakcja na to co naszym zdaniem jest znaczącym zagrożeniem dla inicjatywy eradykacji tej choroby – podkreślił.
Cicha obecność
Organizacja WHO twierdzi, że analiza genetyczna wirusa u dwójki zdiagnozowanych dzieci oraz ich rodzin, mieszkających w różnych partiach Borno, wykazała, że to prawdopodobnie szczep wirusa z Borno z 2011 roku. Oznacza to, że wirus polio nigdy nie został wyeliminowany z regionu. Raczej krążył po cichu, mimo tego, że Nigeria nie zgłosiła żadnych przypadków zachorowań od lipca 2014 roku. Brutalna matematyka w przypadku epidemiologii polio – zdaniem ekspertów tylko jeden na 200 przypadków jest wykrywany – zwiększa prawdopodobieństwo występowania wirusa polio na całym obszarze.
Stan Borno jest również jednym z najbardziej niestabilnych obszarów w Nigerii. Jest domem dla Boko Haram, zmilitaryzowanej fundamentalistycznej organizacji terrorystycznej znanej z porwania 276 uczennic z miasta Chibok. Boko Haram przeprowadza systematyczne bombardowania i rzezie, które, jak wynika z oszacowań, pochłonęły 20 tysięcy osób w ciągu siedmiu lat i zdestabilizowały cały północno-wschodni obszar Nigerii. Nie dziwi, że konflikt wewnętrzny w kraju ingeruje w starania eradykacji choroby. W Pakistanie Talibowie uporczywie atakują grupy osób wykonujących szczepienia. Jednak do niedawna działania ugrupowania Boko Haram odbywały się w miejscach stanu Borno, gdzie nie docierało nawet wojsko Nigerii.
Nigeryjski minister zdrowia Isaac Adewole powiedział w oświadczeniu, że przypadki zachorowań odkryto, ponieważ w ramach akcji wojskowej odbito część stanu Borno, co pozwoliło na „wzmocniony nadzór”.
John Vertefeuille, epidemiolog będący szefem komórki CDC odpowiedzialnej za eradykację polio i który kiedyś prowadził oddział w Nigerii, uważa, że ta część kraju, w której odkryto przypadki choroby jest trudna pod względem dostępu do dzieci i zapewnienia bezpieczeństwa osobom zajmującym się szczepieniami.
Źrodło: National Geographic News, pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.
Tekst: Maryn McKenna
Pomóżmy mieszkańcom Nepalu odzyskać normalne życie po trzęsieniu ziemi. Rok temu kataklizm zniszczył ten kraj, UNICEF zorganizował akcję pomocy dla Nepalczyków, w którą włączył się Robert Lewandowski! Dołączcie i wy!