Reklama

W tym artykule:

Reklama
  1. Jak wyglądała pionierska operacja?
  2. Wątroba świni w ciele człowieka
  3. Przeszczepy odzwierzęce terapią przyszłości

Zabieg został przeprowadzony w chińskim szpitalu w zeszłym roku. Jego celem nie było ratowanie życia. Biorcą był martwy 50-letni mężczyzna, który na skutek urazu głowy doznał śmierci mózgowej. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy wszczepiona do jego organizmu wątroba świni w ogóle podejmie pracę.

Narząd pozostawał w ciele zmarłego przez 10 dni. Następnie został usunięty. Przez ten czas jednak nie pojawiła się reakcja odrzucenia obcej tkanki przez organizm człowieka. Wątroba pochodziła od świni, u której wykonano kilka modyfikacji genetycznych po to właśnie, by zapobiec odrzuceniu.

Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości tego rodzaju zabiegi będą rodzajem terapii pomostowej. Czyli będą proponowane chorym, by przedłużyć ich możliwy czas oczekiwania na przeszczep allogeniczny (od niespokrewnionej osoby).

Jak wyglądała pionierska operacja?

Zabieg przeprowadzono w Szpitalu Xijing pracującym przy Wojskowym Uniwersytecie Medycznym Sił Powietrznych w Xi’an, w prowincji Shaanxi. Trwał 10 godzin. W jego trakcie nie usunięto wątroby zmarłego, która była nieuszkodzona. Wszczepiono mu za to drugi organ.

Dawcą wątroby była miniaturowa świnia rasy Bama. Wcześniej wykonano u niej sześć różnych modyfikacji genetycznych. Między innymi wyłączono geny, które produkują cukry znajdujące się na powierzchni komórek świńskich – ich obecność aktywuje ludzki układ odpornościowy, który atakuje obcy narząd. Zwierzęciu dodano też geny produkujące ludzkie białka.

Wątroba świni w ciele człowieka

Po przeszczepie wątroba dawała oznaki funkcjonowania. Produkowała żółć oraz świńską albuminę, białko występujące w osoczu krwi. Zespół naukowy stojący za przeszczepem przyznaje jednak, że nie jest pewne, czy taki organ wystarczająco wspierałby organizm żywego człowieka. Na takie wnioski jeszcze za wcześnie – tym bardziej, że w tym przypadku w ciele zmarłego pozostawała jego własna wątroba.

Mimo to praca chińskich badaczy została uhonorowana artykułem przyjętym do prestiżowego czasopisma „Nature”. Stanowi ona duży krok naprzód w całej dziedzinie ksenotransplantacji. Samo przygotowanie organu, który nie zostanie natychmiast odrzucony przez organizm człowieka, jest dużym osiągnięciem. Jak skomentował na łamach „Guardiana” jeden ze specjalistów od przeszczepów odzwierzęcych – Peter Friend, profesor transplantologii na Uniwersytecie Oksfordzkim – gdyby przeszczepić człowiekowi wątrobę od zwykłej świni, narząd już po kilku minutach byłby martwy z powodu nadostrej reakcji odrzucenia.

Przeszczepy odzwierzęce terapią przyszłości

Ksenotransplantacje to dziedzina medycyny, która jest rozwijana już od drugiej połowy zeszłego wieku. Od początku budziła kontrowersje i wątpliwości etyczne. Podejmowane próby ratowania chorych zawsze były terapiami ostatniej szansy proponowanymi osobom, które umierały i którym nie można było pomóc w żaden inny sposób.

Pierwsze przełomowe zabiegi wykonano dopiero w ostatnich kilku latach, kiedy upowszechniły się metody modyfikacji genów i hodowli zwierząt ze zmodyfikowanymi narządami. Dzięki sercu świni naukowcy próbowali ratować życie 57-letniego Davida Benneta, który umierał na ostrą niewydolność serca. Przeszczep przeprowadzony na początku 2022 roku dał mu dodatkowe dwa miesiące życia.

Najdalej zaszli lekarze eksperymentujący z transplantacjami świńskich nerek. Również w tym przypadku wpierw eksperymentowano z wszczepianiem świńskich nerek martwym biorcom. Później przyszedł czas na próby z żywymi chorymi. Richard Slayman, któremu jako pierwszemu wszczepiono genetycznie zmodyfikowaną świńską nerkę na początku zeszłego roku, po trzech tygodniach od zabiegu został nawet wypisany do domu. Co prawda Slayman zmarł w maju 2024 r., jednak, jak podał szpital – Massachusetts General Hospital (MGH) – jego zgon nie miał związku z transplantacją.

Reklama

Źródła: Nature, Guardian

Nasza autorka

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Autorka powieści z gatunku fantastyki naukowej, ostatnio wydała „Płomień” i „Wściek”.
Reklama
Reklama
Reklama