„Chłopiec” stał na własnych nogach już godzinę po porodzie, a później został nakarmiony przez mamę. Zdjęcia i nagrania z porodu oraz pierwszych chwil jego życia można zobaczyć na facebookowym profilu zoo.

Reklama

Przyjście młodego nosorożca na świat to nie lada wydarzenie. Starania o powołanie do życia kolejnego przedstawiciela tego gatunku władze ogrodu zoologicznego Potter Park podejmowały od lat.

W zoo w Lansing mieszka 12-letnia Doppsee, mama małego nosorożca. W 2017 roku, w ramach programu Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów Gatunkowych (AZA – Association of Zoos and Aquariums Species Survival Plan) sprowadzono dla niej partnera z Teksasu – Phineusa, aby wspólnie mogli spłodzić potomstwo. Starania nareszcie przyniosły skutek i na świecie pojawiło się zdrowe cielę. Młody nosorożec nie ma jeszcze imienia, ale już stał się gwiazdą internetu.

Według informacji Potter Park Zoo w niewoli rodzi się nawet mniej niż dwa cielęta nosorożca czarnego rocznie, dlatego każdy noworodek jest „niezbędny dla tej zagrożonej populacji”.

– To bardzo ważny moment dla Potter Park Zoo, który kosztował naszych ludzi lata planowania i ciężkiej pracy. Naszym celem jest ochrona nosorożców i nie moglibyśmy być bardziej podekscytowani tym udanym porodem nosorożca czarnego – powiedziała Cynthia Wagner, dyrektor Potter Park.

Zabijają dla rogów

Nosorożec czarny to gatunek krytycznie zagrożony. Najlepiej pokazują to liczby. W 1900 roku populację tych ssaków w Afryce szacowano na 100 tys. osobników. Do 1981 roku zmniejszyła dziesięciokrotnie i wynosiła zaledwie 10-15 tys. osobników, a w 1995 roku liczbę tę oceniono na 2400 zwierząt.

Dzięki staraniom międzynarodowych organizacji prozwierzęcych oraz walce z kłusownictwem na terenie Afryki żyje obecnie ok. 5 tys. nosorożców czarnych – podaje WWF. W ogrodach zoologicznych zrzeszonych w AZA mieszka ponad 50 kolejnych zwierząt, a ludzie starają się wspierać ich rozmnażanie, aby gatunek przetrwał.

Głównym zagrożeniem dla nosorożców czarnych są kłusownicy. Zabijają nosorożce dla ich rogów, które – jak wierzą wyznawcy „medycyny Wschodu” – mają ogromne znaczenie dla zdrowia. Sproszkowany róg nosorożca jest uznawany za doskonałe lekarstwo na wiele dolegliwości, mimo że badania wykazały, że w rzeczywistości nie ma żadnych wartości. Składa się wyłącznie z keratyny, czyli budulca paznokcia.

Reklama

Katarzyna Grzelak

Reklama
Reklama
Reklama