Reklama

W tym artykule:

  1. Nowy koronawirus został wykryty w szwedzkim mieście Grimsö
  2. Według naukowców betakoronawirus może mieć już kilka mutacji i wariantów
  3. Autorzy w pracy podkreślają, jak ważna jest obserwacja zwierząt, które są potencjalnymi rezerwuarami groźnych chorób
Reklama

Po dwóch latach pandemii SARS-CoV-2 wydawać by się mogło, że o koronawirusach wiemy już wszystko. Nic bardziej mylnego. Epidemia COVID-19 niewątpliwie nauczyła nas wiele o nas samych, o dbaniu o zdrowie swoje i innych oraz tego, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Jednak świat mikroskopijnych cząstek zakaźnych, które infekują wszystkie formy życia na naszej planecie, wciąż stanowi dla nas dużą zagadkę. Udowodnili to właśnie szwedzcy naukowcy.

Nowy koronawirus został wykryty w szwedzkim mieście Grimsö

W laboratorium w mieście Grimsö, w centralnej części Szwecji, na zachód od Sztokholmu, przez trzy lata prowadzono badania na nornicach rudych. To gatunek ssaka z rodziny chomikowatych. Występuje praktycznie w całej Europie. Okazało się, że spośród 450 przebadanych w tym czasie gryzoni, u 3,4% wykryto nowego koronawirusa z rodzaju beta.

Chomiki przeniosły wariant Delta koronawirusa do Hongkongu. Setki zwierząt do uśpienia

To chomiki są odpowiedzialne za przeniesienie wariantu koronawirusa Delta na mieszkańców Hongkongu i wywołanie kolejnej fali COVID-19 wśród ludzi – uznali tamtejsi naukowcy. Aby zapobiec da...
Koronawirus Delta w Hongkongu
Koronawirus Delta w Hongkongu pojawił się przez chomiki. Służby musiały uśpić setki zwierząt (fot. Getty Images)

Nowego wirusa nazwano grimsö, na cześć miejscowości, w której go wykryto. Artykuł o odkryciu szwedzkich naukowców został opublikowany w czasopiśmie naukowym „Viruses”. Uczeni stwierdzili, że nie wiadomo jeszcze, czy ten betakoronawirus może być groźny dla ludzi.

Według naukowców betakoronawirus może mieć już kilka mutacji i wariantów

Co ciekawe, badaczom udało się zidentyfikować już kilka różnych wariantów grimsö. Biorąc jednak pod uwagę częstotliwość występowania wirusa oraz fakt, że nornice rude są jednymi z popularniejszych gryzoni na naszym kontynencie, naukowcy powinni się skupić na dalszych badaniach i obserwacjach.

Naukowcy w swoim artykule podkreślają również, że pamiętając ryzyko i konsekwencje ostatniej pandemii SARS-CoV-2, powinniśmy zachowywać szczególną ostrożność w kontakcie z dzikimi zwierzętami. To właśnie one są rezerwuarami koronawirusów. W przypadku COVID-19 był to prawdopodobnie nietoperz. Natomiast najnowsze badania sugerują, że tego rodzaju wirusy bardzo szybko rozprzestrzeniają również gryzonie.

Dlaczego świat nie był gotowy na wirusa? Czy ignorowaliśmy sygnały?

Przez dziesięciolecia świat ignorował prognozy ekspertów dotyczące pandemii. Może koronawirus to zmieni.
Koronawirus: brak przygotowania na pandemię. Dlaczego ignorowaliśmy sygnały? (PHOTOGRAPHS BY NIAID)
Koronawirus: brak przygotowania na pandemię. Dlaczego ignorowaliśmy sygnały? (PHOTOGRAPHS BY NIAID)

Badania szwedzkich naukowców rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem pandemii SARS-CoV-2, w latach 2015–2017. Ich celem było zwiększenie naukowych szans na skuteczne przewidywanie rozprzestrzeniania się groźnych chorób odzwierzęcych. Warto przypomnieć, że sam wariant delta SARS-CoV-2 do Hongkongu przeniosły chomiki. Z kolei u 40% jeleni w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych wykryto obecność wirusa.

Autorzy w pracy podkreślają, jak ważna jest obserwacja zwierząt, które są potencjalnymi rezerwuarami groźnych chorób

Co ważne, bardzo blisko spokrewnione koronawirusy zostały zidentyfikowane u nornic rudych już wielu lat temu, między innymi w Polsce. Naukowcy przypominają, że w obliczu zmian klimatycznych, niszczenia ekosystemów i degradacji siedlisk, niestety jesteśmy coraz bardziej narażeni na interakcje z dzikimi zwierzętami.

Tego się po nich nikt nie spodziewał! Gryzonie pocieszają się jak ludzie

Badania pokazały, że małe norniki potrafią wykazać się taką samą empatią jak na przykład ludzie.
Screen Shot 2016-01-22 at 08

Pod koniec kwietnia naukowcy z Georgetown University opublikowali badania, w których jasno stwierdzają – klimat naszej planety stale się ociepla. W związku z tym przewidują, że dzikie zwierzęta będą coraz częściej zmuszane do zmiany swoich siedlisk. Prawdopodobnie bliżej regionów o dużej populacji ludzi – czytamy w artykule. Uczeni wracają uwagę na to, że taki stan rzeczy może spowodować zwiększanie częstotliwości nowych pandemii.

Reklama

Źródło: Viruses.

Reklama
Reklama
Reklama