Wesołe jest życie staruszka
Społeczeństwa Europy starzeją się w zastraszający sposób
i dlatego naukowcy usiłują zmierzyć się z tym problemem. Prof. Stanisława Steuden z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II zainteresowała się kwestią oceny przez starsze osoby jakości ich obecnego życia. Wyniki jej badań obalają, funkcjonujące w niektórych środowiskach, pojęcie stereotypu starości. Wg. pani profesor nie ma czegoś takiego, gdyż w każdym indywidualnym przypadku trzeba brać pod uwagę osobiste aspiracje, nadzieje
i oczekiwania wobec życia.
– Jakość życia osób starszych jest każdorazowo wypadkową czynników zewnętrznych – środowiskowych i sytuacyjnych oraz wewnętrznych – podkreśla. Jak wykazały przeprowadzone badania o jakości życia w podeszłym wieku decyduje stan zdrowia, stopień samodzielności w wykonywaniu codziennych czynności oraz umiejętność radzenia sobie z pewnymi ograniczeniami i niepełnosprawnością. Zmienia się hierarchia wartości i potrzeb, subiektywna interpretacja własnego życia, pojawiają nowe problemy, z którymi trzeba się zmierzyć. Ale, jak sugeruje pani profesor, istotne znaczenie ma umiejętność przystosowania się do starości, zdolność zaakceptowania siebie w roli człowieka starego, a nade wszystko świadomość własnego wpływu na proces dokonujących się przemian. Starszy człowiek musi mieć świadomość tego, że ma wpływ na jakość własnego życia. Staje się ona wtedy bodźcem do znalezienia sobie zajęć, nadających życiu nowy sens. A to z kolei podnosi jego jakość. - Znam siedemdziesięciokilkulatki zamknięte w domu i w przerażającej samotności oczekujące końca oraz takie, które chodzą na basen, jeżdżą na wycieczki, chodzą na wykłady, malują, lepią w glinie a nawet wychodzą za mąż. Z ogromną przyjemnością oglądałam zajęcia ruchowe dla pań w starszym wieku, które prowadziła…osiemdziesięcioletnia była tancerka. Bawiły się znakomicie.
Tekst: Małgorzata Sienkiewicz