Reklama

Szum wody słychać na wiele kilometrów przed wodospadem Iguazu na granicy brazylijsko-argentyńskiej. Gdy dzieli mnie od niego jedynie kilkanaście metrów huk spadającej wody zagłusza myśli. Przemoczony do suchej nitki - wodna mgiełka roznoszona przez wiatr osiada na wszystkich i na wszystkim - gapię się na ten brazylijski cud natury.

Reklama

Fot. Michał Cessanis

Fot. Michał Cessanis
Oglądam go od strony Brazylii, a potem Argentyny, z góry helikopterem, z dołu na łodzi, której sternik co rusz podpływa pod kaskadę, miejscami mam ten cud niemal na wyciągnięcie ręki stojąc na tarasie widokowym i podziwiając tęczę, która sprawia wrażenie jakby łączyła dwa kraje.

Fot. Michał Cessanis
Mógłbym rzec „biedna Niagara” - to słowa Eleanor Roosevelt, która tak podsumowała potęgę Iguazu. Spacerując nad wodospadem, przechadzając się ścieżkami Parku Narodowego Iguazu co chwila drogę przecinają mi jaszczurki. Przelatują kolorowe papugi, małpy skaczą po drzewach, na gałęziach których przysiadają tukany. Oposy wychodzą na żer dobierając się do prowiantu turystów. Wokół mnie fruwają różnokolorowe motyle. W tym raju ukrytym w gęstym subtropikalnym lesie deszczowym żyją też i groźne zwierzęta jak oceloty, pumy i jaguary. Miejscowi zapewniają jednak, że swoje rewiry mają z dala od turystycznych ścieżek.

Fot. Michał Cessanis
Patrząc na wielką wodę - jak nazywają wodospad Indianie Guarani, do których zanim przybyli na te tereny Hiszpanie, należała ziemia wokół wodospadu Iguazu - podziwiam dzikie tropikalne kwiaty, gęste kępy drzew, zadzieram głowę by popatrzeć na palmy i bambusy.Są i kauczukowce, figowce, rododendrony, liany, paprocie.

Reklama

Fot. Michał Cessanis
Myślę o Indianach, którzy mieli tu cudnie, a pod koniec XVI wieku utracili swoje tereny. Przypomina mi się ich tragiczna historia przedstawiona w słynnym na cały świat filmie „Misja”, dla którego tłem była właśnie wielka woda. Tragicznymi bohaterami właśnie Guarani, na terenach których jezuici budowali misje. A gdy Hiszpania sprzedała kolonię Portugalii, do ostatniej chwili bronili Indian, którzy w większości nie przeżyli konfrontacji z bronią białych panów.
Tragiczna to historia i przejmujący film z niezwykłą muzyką Ennio Morricone, która momentami zagłusza szum wodospadów Iguazu. To dźwięki i widoki, które zapamiętuje się na zawsze.

Reklama
Reklama
Reklama