Reklama

W tym artykule:

  1. Kto zginął w Titanie?
  2. Co się stało na Titanie?
  3. Kulisy tragedii łodzi podwodnej
Reklama

Łódź podwodna Titan zaginęła 18 czerwca 2023 r. Po kilkudniowej akcji poszukiwawczej wiadomo już, że w pobliżu wraku Titanica doszło do tragedii. W czwartek 22 czerwca amerykańska straż przybrzeżna potwierdziła, że cała załoga 6-metrowej łodzi nie żyje. Pięciu mężczyzn zginęło w wyniku „katastroficznej implozji”.

Kto zginął w Titanie?

Na pokładzie Titana znajdowali się: brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, pakistański biznesmen Shahzada Dawood z 19-letnim synem Sulemanem, współzałożyciel OceanGate Stockton Rush i francuski nurek Paul-Henry Nargeolet. Według udostępnionych informacji, udział w podwodnej wyprawie ku wrakowi Titanica kosztował około 250 tys. dolarów, czyli ponad milion złotych od osoby.

Celem wyprawy było zobaczenie na żywo szczątek słynnego statku. Choć od zatonięcia Titanica mija w tym roku 111 lat, katastrofa nadal wzbudza ogromne zainteresowanie badaczy i eksploratorów. Mało kto może sobie jednak pozwolić na to, aby zejść na dno oceanu. Wiąże się to nie tylko z ograniczeniami finansowymi, ale także sprzętowymi i zdrowotnymi. Na szczęście wraz z rozwojem nauki, każdy może zobaczyć, co zostało z transatlantyku. Niedawno stworzono pierwszy trójwymiarowy model statku. Materiałem źródłowym były zdjęcia i nagrania wykonane na dnie oceanu.

Co się stało na Titanie?

Titan rozpoczął podwodny rejs w niedzielę 18 czerwca. Już po 105 minutach łódź straciła łączność z macierzystym statkiem. Około 8 godzin później wystartowała akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowali się specjaliści ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Od początku było wiadomo, że to wyścig z czasem. Jamie Frederick, kapitan straży przybrzeżnej Stanów Zjednoczonych, poinformował na jednej z konferencji prasowych, że Titan dysponował zapasem tlenu na zaledwie 96 godzin.

Załoga miała jednak zginąć nie przez uduszenie, a w wyniku implozji. Straż przybrzeżna nie zarejestrowała jej odgłosów podczas poszukiwań, co sugerowało, że do katastrofy doszło jeszcze w niedzielę. Potwierdzają to doniesienia marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Siły United States Navy wykryły implozję już w niedzielę. Wówczas nie było jednak jeszcze pewności, że chodziło o łódź Titan.

Jeszcze zanim potwierdzono tragiczny finał akcji poszukiwawczej, media informowały o kontrowersyjnych zaniedbaniach ze strony firmy OceanGate. Internauci przypomnieli nagranie, na którym Stockton Rush wprost mówił o tym, że musiał złamać pewne zasady, aby udało mu się zanurkować w 6-metrowej łodzi na dno oceanu. Sam mówił o sobie wówczas, że jest innowatorem. Innowacje miały okazać się niewystarczające.

Przełomowe odkrycie u wybrzeży Antarktydy. Odnaleziono wrak słynnego statku Endurance, który zatonął 107 lat temu

44-metrowa barkentyna Endurance irlandzkiego odkrywcy sir Ernesta Shackletona zatonęła w 1915 roku, po tym jak została zmiażdżona przez lód. Przez lata pozostawała zaginiona w czeluściach m...
wrak statku Endurance
fot. Endurance22

Kulisy tragedii łodzi podwodnej

Sam pomysł schodzenia na dno oceanu, żeby zobaczyć wrak Titanica, wzbudza wiele kontrowersji. Pytanie, czy łódź, która zabrała turystów-miliarderów w ogóle nadawała się do takich eksploracji? W najbliższym czasie można spodziewać się szczegółowych analiz ekspertów. Z relacji osób, które wcześniej były na pokładzie wynika jednak, że Titan miewał awarie między innymi w zakresie instalacji elektrycznej.

Nurkując na głębokości 3700 metrów, trzeba również brać pod uwagę, że ciśnienie jest kilkaset razy większe niż na powierzchni. W takich warunkach nawet najmniejszy wyciek może doprowadzić do implozji. Jest to przeciwieństwo eksplozji, czyli zgniecenie obiektu do wewnątrz.

Cytowana przez CNN Aileen Marty, była oficer marynarki wojennej i profesor uczelni Florida International University, tłumaczy, że implozja trwała najprawdopodobniej ułamki sekund. Załoga zginęła błyskawicznie.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama