Zatopiony kościół wciąż wynurza się z głębin
400-letni budynek kościoła wynurzył się spod powierzchni zbiornika wodnego w meksykańskim stanie Chiapas.
Stało się to za sprawą suszy, z powodu której poziom wody w rezerwuarze opadł o 25 metrów – relacjonuje agencja Associated Press.
Kościół znalazł się pod wodą w 1966 roku po tym, jak w okolicy wybudowano tamę Malpaso. Powstał wówczas zalew Nezahualcoyotl. Od tamtej pory wspomniana świątynia wynurzała się już dwukrotnie – za każdym razem wpływ na to miał niski poziom wody w zbiorniku.
Mający 16 metrów wysokości kościół znany jest jako Świątynia Quechula. Wybudowano go w XVI wieku, a w latach 70. XVIII wieku porzucono z powodu – jak przekonuje meksykański architekt Carlos Navarrete – plag, które nawiedzały okolice.
Kościół powstał na popularnym szlaku komunikacyjnym, używanym przez hiszpańskich konkwistadorów. – Zbudowano go z myślą, że w przyszłości powstanie tu duże skupisko ludności, ale nigdy tak się nie stało – mówi agencji AP Navarrete. – Prawdopodobnie nigdy nie miał nawet proboszcza.
1 z 5
Screen Shot 2015-10-29 at 16
Fot. youtu.be/WdDiEYGIrDw
2 z 5
Screen Shot 2015-10-29 at 16
Fot. youtu.be/WdDiEYGIrDw
3 z 5
Screen Shot 2015-10-29 at 16
Fot. youtu.be/WdDiEYGIrDw
4 z 5
Screen Shot 2015-10-29 at 16
Fot. youtu.be/WdDiEYGIrDw
5 z 5
MalpasoDam02
Zalew Nezahualcoyotl podczas wysokiego stanu wody (Fot. AlejandroLinaresGarcia/CC BY-SA 3.0)