“Zielone recepty” nie działają. Chodzi o presję
Badania twierdzą, że spędzanie czasu na łonie natury jest dobre dla zdrowia psychicznego ludzi tylko wtedy, gdy czują, że jest to ich własny wybór, a nie zalecenie.
- Katarzyna Mazur
Tak zwane "zielone recepty" stają się coraz bardziej popularne, ponieważ lekarze rodzinni chętnie wykorzystują Matkę Naturę do pomocy osobom zmagającym się z depresją, lękiem i innymi problemami emocjonalnymi. Wiadome jest, że przebywanie na łonie natury jest dobre dla osób zmagających się ze swoim zdrowiem psychicznym, ale okazuje się, że czerpanie z tego korzyści jest utrudnione, gdy dana osoba zostanie poinstruowana przez swojego lekarza lub bliskich. Badania przeprowadzone przez uczelnię University of Exeter w Wielkiej Brytanii wykazały, że odgórne instrukcje dotyczące wychodzenia na zewnątrz sabotują pozytywne efekty terapii naturą w porównaniu z sytuacjami, kiedy sami motywujemy się, by czerpać pozytywną energię z przyrody.
Wyniki analizy pokazują, że im większa jest presja, by spędzić czas wśród natury, jaką ludzie odczuwają ze strony przyjaciół lub innych życzliwych sobie ludzi, tym mniejsza jest ich skłonność do takiego postępowania i tym bardziej mogą narastać stany depresyjno-lękowe.
W nowym badaniu naukowcy z Wielkiej Brytanii zbadali również, czy kontakt z naturą może pomóc ludziom w radzeniu sobie z objawami zdrowia psychicznego. Badacze sugerują, że ich odkrycie pokazuje, iż natura w magiczny sposób nie rozwiązuje wszystkich problemów emocjonalnych i musi być zalecana ze szczególną wrażliwością, jak również stosowana jako uzupełnienie istniejących metod leczenia zaburzeń psychicznych.
Główna autorka badań, dr Michelle Tester-Jones z University of Exeter, powiedziała: "Wyniki te są zgodne z szerszymi badaniami, które sugerują, że miejskie środowisko naturalne zapewnia ludziom przestrzeń do relaksu i powrotu do zdrowia po stresie. Pokazują one jednak również, że lekarze i ich bliscy powinni być szczególnie wrażliwi, gdy zalecają spędzanie czasu wśród natury osobom cierpiącym na depresję i lęk. Bardziej pomocne mogłoby być zachęcanie ich do spędzania większej ilości czasu w miejscach, które już znają i lubią odwiedzać, by poczuli się komfortowo i mogli jak najlepiej wykorzystać to doświadczenie".
Co ciekawe, badanie pozwoliło naukowcom odkryć, że osoby z depresją spędzają czas na łonie natury tak samo często, jak osoby bez zaburzeń psychicznych. Koordynator badań, dr Matthew White (również z University of Exeter), powiedział: "Nie mieliśmy pojęcia, jak wiele osób z depresją i lękiem już teraz używa naturalnych sposobów, by pomóc sobie w łagodzeniu objawów i radzeniu sobie ze stanami chorobowymi". W badaniu stwierdzono, że osoby z depresją korzystają z dobrodziejstw przyrody równie często, co osoby bez problemów ze zdrowiem psychicznym, natomiast osoby cierpiące na stany lękowe sięgały po zieloną terapię znacznie częściej. Okazuje się więc, że może wcale nie potrzebujemy “zielonych recept”, bo nasz organizm sam nam je “wystawia”, gdy naprawdę tego potrzebuje.
W ramach opisanego badania zespół naukowców zebrał dane od ponad 18 000 osób w 18 różnych krajach, w ramach projektu EU Horizons 2020 finansowanego przez organizację BlueHealth, która bada powiązania między zielonymi terenami miejskimi, klimatem i zdrowiem człowieka.