Reklama

W raporcie ”State of the World’s Plants and Fungi” wyliczono, że 140 tys. roślin może zniknąć z powierzchni globu. Wśród nich jest 723 używanych w medycynie. Największym zagrożeniem dla roślin jest niszczenie ich naturalnych habitatów, jak lasów deszczowych zamienianych na pola uprawne.

Reklama

- Trwa wyścig z czasem by uratować nowe i słabo poznane gatunki nim bezpowrotnie je stracimy. Tylko w 2019 roku zidentyfikowano i nazwano 1942 nowe gatunki roślin i 1886 nowych gatunków grzybów – zauważają autorzy raportu wydanego przez Kew Garden.

Postępujące tempo odkryć widać nawet podstawie typowej roślinki zdobiącej nasze balkony. O ile w roku 1800 botanicy znali tylko 25 gatunków z rodziny begonii, w 1900 blisko 500 to w marcu 2020 roku już niemal 2000.

Najwięcej nowych roślin w 2019 roku odkryto w Azji (36 proc.) i Ameryce Południowej (34 proc.). W przypadku grzybów także najwięcej ich zidentyfikowano na kontynencie azjatyckim, bo 41 proc. Na drugim miejscu była Europa (23 proc.). Choć zidentyfikowano już blisko 150 tys. gatunków tych organizmów, to szacunki pokazują, że nauka nie poznała jeszcze 90 proc. z nich.

Botanicy podkreślają znaczenie badań nad nowymi gatunkami roślin jadalnych, które można masowo uprawiać. O ile znamy 7039 jadalnych roślin, tylko 417 można wykorzystywać w rolnictwie.

Według danych oenzetowskiej agencji ds. żywności i rolnictwa (FAO), 90 proc. zapotrzebowania energetycznego ludzkości dostarcza 15 roślin uprawnych. Życie aż 4 mld ludzi bezpośrednio zależy od ryżu, kukurydzy i pszenicy.

Raport wydany przez Kew Gardens wskazuje też 5 potencjalnych roślin przyszłości mogących stanowić suplement, a może i podstawę roślinnej diety następnych pokoleń.
[link] https://www.youtube.com/watch?v=3Odto3I9460 [/LINK]

Wymieniony został akkoub, czyli Gundelia tournefortii (Asteraceae), przypominającą oset roślinę porastającą niemal wyłącznie skaliste gleby wschodniego basenu Morza Śródziemnego oraz Bliski Wschód. Niedojrzałe kwiatostany zjada się na kilka sposobów, najczęściej smażąc z oliwą i czosnkiem. Można ją też kwasić jak kapustę czy ogórki, dodawać do omletów czy mięs.
Pandanus, Pandanus tectorius (Pandanaceae), porastające przybrzeżne tereny Hawajów niskie drzewo jest w stanie wytrzymać suszę, silne wiatry i słoną morską wodę. Męskie i żeńskie osobniki tworzą osobne rośliny. Z samicy można zrywać owoce podobne do ananasów, które da się jeść na surowo albo gotować.

Liście szybko rosnącego na południu Meksyku krzaku chaya, czyli Cnidoscolus aconitifolius (Euphorbiaceae) nazywa się czasem drzewnym szpinakiem. Są bardzo pożywne i dość popularne w miejscowej kuchni. Zawierają dużo białka, witamin i żelaza. Niestety, surowe są bardzo toksyczne i trzeba je gotować przynajmniej 20 minut.

Fasolki morama, Tylosema esculentum (Fabaceae) dobrze znoszą suche powietrze południowej Afryki. Tam jada się je pieczone, przypominają w smaku orzechy nerkowca. Można je dodawać do potraw albo po wysuszeniu i zmieleniu robić coś na wzór owsianki a nawet napoju przypominającego kakao. Można z nich uzyskać tłuszcz, przerobić na masło lub mleko. Mogą służyć za substytut mięsa.

Fonio, Digitaria exilis (Poaceae) to rodzaj traw porastających Zachodnią Afrykę. Lokalnie uprawia się ją jako zboże. Rośnie szybko i dobrze znosi suszę. Niestety, w czasie zbiorów wymaga dużych nakładów sił. Z ziaren można robić owsiankę, traktować jak kuskus a nawet przygotowywać w napoje. Zawiera dużo żelaza, wapnia i cenne aminokwasy.

- Istnieje olbrzymi potencjał, by znane tylko lokalnie gatunku zacząć stosować na globalnym rynku – przekonują naukowcy w swoim raporcie. Dodają, że ich starania nie dotyczą jedynie leków i żywności, bo już dziś wiemy o 2,5 tys. roślin z których można przygotować biopaliwa.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama