Alkoholizm u muszki owocówki. Kto uprawia seks ten pije mniej
Od stu lat Drosophila melanogaster, czyli popularna muszka owocówka, jest ulubionym obiektem badań genetyków. Dlaczego? Bo ma podobne do nas nawyki.
Niektóre jej geny pokrywają się z naszymi, do tego szybko się mnoży, mutuje i żyje krótko, więc łatwo badać na niej cechy dziedziczne. Muszka owocówka brała też udział w podboju kosmosu. Na orbicie psa wyprzedziła o 10 lat, a człowieka o dwie dekady. A wszystko to w stanie upojenia – dowodzą naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Dzięki prof. Ulrike Heberlein wiadomo, że dawka etanolu, która stymuluje mózgi drozofil, odpowiada proporcjonalnie tej, która rozwiązuje nam języki, a ta sama ilość, która je upija – nas zwala z nóg. Procenty jednak mniej im szkodzą, bo ich układ immunologiczny potrafi eliminować z alkoholu toksyny, więc alkoholizm u owocówek jest normą. Muszki czerpią procenty z fermentujących owoców trochę przy okazji, żywią się bowiem drożdżami, które na nich żyją. Za te skłonności odpowiada gen podobny do ludzkiego.
Oprócz czynników środowiskowych i psychospołecznych nasze nałogi warunkowane są także genetycznie. Wiadomo np., że osoby cierpiące z powodu depresji i zespołu stresu pourazowego mają w mózgu niższy poziom neuroprzekaźnika NPY, wpływającego m.in. na dobre samopoczucie. Alkohol i narkotyki stymulują w mózgu jego produkcję. Dlatego zły stan psychiczny często idzie w parze z używkami. U owocówek sprawa wygląda nieco inaczej.
Upija się cała populacja, ale samce, które wiodą udane życie seksualne – mniej. Po stosunku mają bowiem w mózgach wyższy poziom neuropeptydu F (NPF) – odpowiednika naszego NPY. Kiedy naukowcy zablokowali jego receptory, samce po udanym seksie szukały pocieszenia w kieliszku, zaś te, którym podwyższono poziom NPF, zadowolone były nawet po nieudanych zalotach i piły mniej. Analogicznie manipulacje z neuroprzekaźnikami mogłyby więc pomóc w walce z ludzkim alkoholizmem. Cudowna pigułka jednak nieprędko powstanie. NPY popycha bowiem ssaki nie tylko do używek. Stabilizuje też nastrój, odpowiada za zwyczaje żywieniowe i reguluje sen. Manipulowanie nim wymaga więc ostrożności.