Reklama

W tym artykule:

  1. Australia zapowiada otwarcie granic
  2. Pływaj z dziobakami w Australii
Reklama

Od kilku miesięcy podróże po Unii Europejskiej znów są możliwe. Wiele krajów nadal utrzymuje jednak zamknięte granice, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19. Wśród nich Australia.

Wygląda na to, że ludzie w pierwszej kolejności udomowili „najniebezpieczniejszego ptaka na świecie”

Kazuary aktywnie bronią swoich terytoriów, a trzymane w niewoli mogą być agresywne. Dwa lata temu media obiegła wiadomość o osobniku, który śmiertelnie ugodził swojego właściciela.
Kazuar
fot. Getty Images

Australia zapowiada otwarcie granic

Półtora roku po zamknięciu się na przyjezdnych zza granicy władze Australii ogłosiły, że od listopada kraj zacznie stopniowo otwierać granice. W pierwszej fazie umożliwione zostaną podróże zagraniczne dla obywateli i stałych mieszkańców Australii. Po powrocie każdy będzie musiał odbyć kwarantannę. W przypadku osób zaszczepionych 7 dni w domu, a niezaszczepionych 14 dni w wybranym przez rząd hotelu. Osoby, które nie mogą się zaszczepić – z powodu wieku lub stanu zdrowia – będą traktowane jak zaszczepieni.

Druga faza otwarcia granic Australii przewiduje umożliwienie przyjazdu podróżnym zza granicy. Rząd nie podał jeszcze przybliżonej daty, ale promocja turystyki już teraz ruszyła pełną parą. W najbliższych miesiącach dziobak ma szansę strącić z piedestału kangura i stać się najpopularniejszym zwierzakiem w Australii.

Naukowcy zidentyfikowali gen odpowiedzialny za utratę ogona przez ludzi i niektóre małpy

Paleoantropolodzy odkryli, że najstarsze znane naczelne – żyjące około 66 milinów lat temu – miały w pełni rozwinięte ogony, które pomagały im między innymi w przemieszczaniu się mi...
Małpy człekokształtne nie mają ogonów
fot. Getty Images

Pływaj z dziobakami w Australii

Na początku września naukowcy z University of South Wales (UNSW) razem z WWF Australia ogłosili plany reintrodukcji dziobaka w Królewskim Parku Narodowym w Australii. Po raz ostatni te fascynujące zwierzęta widziano na terenie obiektu prawie 50 lat temu. Powodem ich miejscowego wyginięcia miał być wyciek szkodliwych chemikaliów do parkowych akwenów.

Docelowo w przyszłym roku w Królewskim Parku Narodowym ma zamieszkać 10 osobników.

– Będziemy monitorować ich aklimatyzację. Mamy nadzieję, że z czasem ich populacja zacznie rosnąć, a odwiedzający park będą mogli wreszcie je zobaczyć – zapowiada dr Gilad Bino, kierownik projektu z UNSW.

Królewski Park Narodowy w Australii to niejedyne miejsce, gdzie będzie można obserwować dziobaki. Władze Parku Narodowego Great Otway w stanie Wiktoria zapraszają miłośników przyrody na wycieczkę po jeziorze Elizabeth. Organizatorzy Paddle With The Platypus Tour gwarantuję 95 proc. szanse na zobaczenie dziobaków. Odważniejsi mogą zanurkować w akwenach lasu deszczowego w regionie Mackay w Queensland. Tam oprócz dziobaków żyją też między innymi żółwie i węgorze słodkowodne.

Reklama

Dziobaki od lat fascynują nie tylko turystów, ale również naukowców. Dlaczego? Są jadowitymi ssakami, które... składają jaja. To bardzo nietypowe w świecie zwierząt.

Reklama
Reklama
Reklama