Reklama

W tym artykule:

  1. Tych żab lepiej unikać
  2. Odporność na samozatrucia
Reklama

Nie zawsze te największe zwierzęta są najgroźniejsze. Weźmy na przykład małe kolorowe żaby z rodziny Dendrobatidae, które żyją w lasach deszczowych Ameryki Środkowej i Południowej. Jeden osobnik ma w sobie wystarczająco trucizny, żeby zabić 10 dorosłych ludzi.

Archiwalne nagranie tygrysa tasmańskiego po raz pierwszy w kolorze

Od połowy lat 30. ubiegłego wieku wilki workowate zaczęto coraz rzadziej obserwować na wolności. Gatunek oficjalnie uznano za wymarły w 1986 r.
Wilk workowaty
fot. Getty Images

Tych żab lepiej unikać

Jadowite drzewołazowate nie rodzą się z trucizną. Nabywają go, jedząc owady i stawonogi. Naukowców od lat fascynuje, dlaczego w takim razie żaby nie umierają od własnej trucizny. Fenomen ten analizują obecnie badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego z San Francisco.

Naukowcy zbadali żaby, których jad zakłóca jedną z najważniejszych funkcji fizjologicznych organizmu – transport jonów sodu między komórkami. To właśnie dzięki nim mózg jest w stanie przesyłać do reszty ciała sygnały. Kiedy kanały jonowe działają nieprawidłowo, impulsy nie mogą przechodzić przez ciało.

– Te kanały muszą się otwierać i zamykać, aby generować energię elektryczną, która napędza między innymi mięśnie serca – tłumaczy Fayal Abderemane-Ali, główny autor badań.

Jak dodaje, trucizna badanych żab działa w ten sposób, że kanały pozostają otwarte. Wówczas „aktywność serca, neuronalna i skurczowa jest niemożliwa”.

Sępniki czarne nie są już wyłącznie padlinożercami. Coraz częściej polują na żywe zwierzęta

Ptaki są bezwzględne. Najczęściej polują na bydło w trakcie porodów. Wtedy atakują dzieci i matkę.
Sępnik czarny
fot. Getty Images

Odporność na samozatrucia

Dlaczego kolorowe żaby z lasów deszczowych i inne jadowite zwierzęta są odporne na samozatrucia? Abderemane-Ali tłumaczy, że możliwości są trzy. Najczęstsza z nich to mutacja genetyczna, która zmienia kształt białka toksyny. Przykładowo jadowite żaby z gatunku Dendrobates tinctorius azureus wyewoluowały receptory, dzięki którym są odporne na truciznę.

Niektóre gatunki trujących zwierząt wykształciły z kolei zdolność wydalania jadu z organizmu, tak jak innych związków, którymi mogłyby się zatruć.

Naukowców najbardziej zainteresowała sekwestracja, czyli umiejętność wychwytywania lub bezpiecznego wchłaniania jadu. Badania wykazały, że żaby Phyllobates stosują właśnie tę metodę.

Adberemane-Ali sklonował kanały sodowo-jonowe żab, aby sprawdzić, jak zareagują na kontakt z jadem. Co ciekawe, nie wykazały odporności na truciznę. Teoretycznie zwierzęta powinny więc umrzeć. Jest na to jednak naukowe wyjaśnienie. Autorzy badań podejrzewają, że badane żaby prawdopodobnie wytwarzają białko, które może wchłaniać truciznę i zatrzymać ją, co oznacza, że jad nie ma szans, żeby doprowadzić do zatrucia.

W przypadku ludzi zjedzenie takiego zwierzaka wywołuje niemal natychmiastową śmierć. Niedziwne więc, że niektóre plemiona rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej wykorzystywały ich jad do zatruwania strzałek do dmuchawek.

Reklama

Źródło: Journal of General Physiology

Reklama
Reklama
Reklama